No, chyba że…?
Wyjątkiem są sytuacje, gdy dochodzi do zachwiania ścisłego rozgraniczenia między życiem prywatnym a zawodowym – wtedy uprawnienia pracodawcy są już większe. Przykładowo: gdy relacja intymna przekłada się na faworyzowanie pracownika przez przełożonego kosztem pozostałych współpracowników albo gdy para się rozejdzie i relacje pomiędzy byłymi partnerami staną się mocno napięte, co zacznie się przekładać na jakość pracy każdego z nich czy ich sposób komunikowania w trakcie pracy się ze sobą i z otoczeniem. Mam na myśli również kłótnie na forum publicznym.
Wtedy pracodawca może zainterweniować?
Tak, ale w ograniczonym zakresie. Kodeks pracy zawiera ogólny przepis dotyczący obowiązku po stronie pracodawcy kształtowania zasad współżycia społecznego w zakładzie pracy, czyli nadawania powszechnie akceptowanym normom społecznym treści zrozumiałej dla zatrudnionych. Dodatkowo pracodawca ma obowiązek przeciwdziałać mobbingowi i dyskryminacji, w tym molestowaniu seksualnemu. Przeciwdziałaniu takim negatywnym zachowaniom sprzyjają dodatkowo rozwijające się regulacje w ramach ESG.
Molestowaniu rozumianemu także jako niechciane zaloty?
Tak, każdemu niepożądanemu zachowaniu w sferze seksualnej, także naciskaniu na kontynuowanie relacji romantycznej, którą jedna ze stron uznała za skończoną, albo molestowaniu typu „coś za coś”, które w niektórych przypadkach, może nosić nawet znamiona szantażu.
To co konkretnie może zrobić pracodawca?
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS