Gdy mówimy o wyciekach danych z firm, to najczęściej myślimy o branży IT. Wielu gigantów padało ofiarą cyberprzestępców na przestrzeni ostatnich dekad. Co istotne, nie tylko takie przedsiębiorstwa są łakomym kąskiem dla hakerów.
Zapewne wielu starszych czytelników naszego portalu pamięta o takiej firmie jak Casio. Te japońskie przedsiębiorstwo w poprzednim stuleciu było absolutnym hegemonem, jeżeli chodzi o produkcję elektroniki osobistej. Prawdopodobnie większość osób urodzonych przed 1990 rokiem miało jakiś produkt tej firmy – kalkulator, zegarek, słownik elektroniczny, czy keyboard. Do dzisiaj przedsiębiorstwo z Tokio produkuje i sprzedaje swoje urządzenia. Oznacza to, że Casio posiada potężną bazę danych o swoich klientach i kontrahentach.
Casio przyznaje się, że doszło do wycieku danych
11 października grupa ransomware kryjąca się pod nazwą Underground, pochwaliła się udanym atakiem na japońskie przedsiębiorstwo. Casio potwierdziło, że do wycieku danych doszło 7 października. Ponadto Japończycy przesłali oświadczenie w którym przyznali, że doszło na naruszenia przestrzeni z poufnymi danymi. Jednocześnie firma dodaje, że kradzież danych nie dotyczyła żadnych informacji o kartach kredytowych klientów. Więc jakie dane wyciekły?
Casio na ten moment przedstawiło, jakie informacje wyciekły z ich serwerów:
- dane osobowe stałych i tymczasowych pracowników Casio i powiązanych podmiotów trzecich.
- dokumenty prawne, finansowe, dotyczące planowania zasobów ludzkich, audytu, sprzedaży i techniczne dotyczące Casio i jego podmiotów stowarzyszonych.
- dane osobowe dotyczące partnerów biznesowych i podmiotów stowarzyszonych Casio.
- faktury i dane finansowe dotyczące sprzedaży.
- dane osobowe osób, które wcześniej były przesłuchiwane w sprawie zatrudnienia w Casio.
- informacje dotyczące umów z obecnymi i byłymi partnerami biznesowymi.
Casio dodatkowo ujawniło, że sieć firmy „została udostępniona osobie trzeciej w sposób nieautoryzowany”. Na ten moment przedsiębiorstwo i jego władze są zajęte ustalaniem, jakie dokładnie dane zostały naruszone i jak załagodzić skutki naruszenia strefy bezpieczeństwa.
Co istotne, to nie jest pierwsze takie zdarzenie w japońskiej firmie. W październiku ubiegłego roku usługa internetowa edukacyjna Casio (ClassPad.net) również padła ofiarą wycieku danych. Obejmował on wtedy dane osobowe klientów z co najmniej 148 krajów. Czas pokaże, jak poprzedni i ten incydent wpłynie na dalszą pracę firmy.
Źródło: Notebookcheck
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS