Maciej Rybus po decyzji o pozostaniu w Rosji w 2022 roku, delikatnie rzecz ujmując, nie ma dobrego czasu. Nie dość, że w Polsce został praktycznie skreślony, tym bardziej po prorosyjskich zachowaniach i wypowiedziach, to jeszcze w samej Rosji nie idzie mu najlepiej. W zeszłym sezonie był jednym z najgorszych piłkarzy Spartaka Moskwa (8 meczów, gol i asysta w Premier Lidze), którego moskiewski klub pożegnał bez żalu.
W sezonie 2023/24 z kolei Rybus jest piłkarzem Rubina Kazań, gdzie jednak najlepsze wystąpienie zaliczył w ostatnich dniach na obchodach Dnia Zwycięstwa Rosji, związany z rocznicą zakończenia II wojny światowej. Z tej okazji w całej Rosji odbywają się parady wojskowe, w jednej z nich, odbywającej się w Moskwie, bierze udział prezydent Władimir Putin. Rybus był jednym z tych, którzy składali kwiaty pod pomnikiem w Parku Zwycięstwa w Kazaniu. Miał na klubową kurtkę z przypiętą wstążką w czarno-żółte pasy – kontrowersyjnym symbolem, który jest utożsamiany z rosyjskim nacjonalizmem i separatyzmem.
A jak wygląda boiskowa rzeczywistość 34-latka? Rozegrał on zaledwie 119 minut w czterech meczach tego sezonu Premier Ligi, w których zaliczył asystę. Trudno więc mówić, żeby był ważnym zawodnikiem zespołu z Kazania.
Co z przyszłością Macieja Rybusa? Agent: “Nikt nie zaproponował mu nowego kontraktu”
Dlatego też jest bardzo prawdopodobne, że Rubin Kazań śladem Spartaka także szybko zrezygnuje z byłego reprezentanta Polski. – Nikt nie zaproponował jeszcze nowego kontraktu – przyznał agent zawodnika Roman Oreszczuk w rozmowie ze “Sport Expressem”.
– Czy Maciej będzie kontynuował karierę w Rosji? Zobaczmy. Nie ma jeszcze zrozumienia. Myślę, że po zakończeniu sezonu porozmawiamy o przyszłości z Rubinem. Jest jeszcze czas – zaznaczył Oreszczuk.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS