Pożar wybuchł w środę w altanie śmietnikowej usytuowanej kilka kroków od szczytowej ściany zabytkowego drewniaka. Do stojących w niej plastikowych pojemników wyrzucają odpadki mieszkańcy pobliskich kamienic. Zdjęcia zniszczonego ogniem kontenera i kilku nadpalonych koszy Porozumienie Dla Pragi zamieściło na Facebooku. “Tak wyglądają pojemniki śmietnikowe, które prawie w całości się stopiły. Strach pomyśleć, co by się stało, gdyby stały kawałek dalej” – czytamy w komentarzu pod zdjęciami. W dalszej części wpisu społecznicy apelują do Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami w Dzielnicy Praga-Północ “o pilne zabezpieczenie obiektu oraz przebudowę tej wiaty śmietnikowej, by wejście było od strony ul. Kawęczyńskiej”. Teraz wchodzi się do niej od strony drewniaka. Altana nie ma też dachu.
– Przy większym pożarze zadziała jak komin. Płomienie pójdą w górę i zajmą drewniany budynek – ostrzega Krzysztof Michalski z Porozumienia Dla Pragi.
Spalone pojemniki na śmieci przy altanie. Obok ściana szczytowa zabytkowej oficyny Burkego. Porozumienie Dla Pragi
Zabytek ocalony przed rozbiórką
Piętrowa oficyna przy Kawęczyńskiej 26, zwrócona frontem do podwórza, a szczytem do ulicy, to unikatowy relikt drewnianej zabudowy Pragi. Sto lat temu takie domy były częścią tutejszego krajobrazu. Do naszych czasów przetrwały tylko dwa. Drugi, przy ul. Środkowej 9, jest obecnie remontowany. Według varsavianisty Jarosława Zielińskiego, autora “Atlasu dawnej architektury ulic i placów Warszawy”, oficyna przy Kawęczyńskiej wybudowana została ok. 1900 r. lub nieco wcześniej, zaś jej właścicielem mógł być Edmund Burke. Z kolei Michał Pilich w przewodniku “Warszawska Praga” pisze: (…) ozdobne obramienia okien, drewniane gzymsy i daszki są świadectwem dawnego kunsztu lokalnych cieśli”. Mimo to, już w 2003 r. nad oficyną Burkego zawisła groźba rozbiórki. Zalecił ją autor ekspertyzy technicznej domu inż. Jerzy Śródka, uzasadniając to złym stanem obiektu. W 2013 r. Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego wydał nakaz wykwaterowania lokatorów. Ostatni wyprowadził się w końcu 2016 r. Wtedy już jednak oficyny nie można było rozebrać, ponieważ w 2015 r. na wniosek praskich społeczników wojewódzki konserwator zabytków objął ją ścisłą ochroną poprzez wpis do rejestru. Powstała nowa ekspertyza drewniaka przygotowana przez dr. inż. Stanisława Karczmarczyka i inż. Stanisława Czernika. Autorzy zwrócili uwagę na zapadnięty dach, zniszczone stropy i odchylone od pionu ściany.
Drewniak Burkego przy ul. Kawęczyńskiej 26 DAWID ŻUCHOWICZ
Kto da na remont drewniaka?
Oficyna w całości należy do miasta. Stołeczny konserwator zabytków nakazał jej zabezpieczenie (w terminie do końca maja 2017 r.), a następnie przeprowadzenie remontu (do końca 2018 r.). Miał się tym zająć Zakład Gospodarowania Nieruchomościami w Dzielnicy Praga Północ. Załatał dziury w dachu, zabił płytami okna i drzwi parteru, spryskał budynek preparatem owadobójczym. Na więcej nie było pieniędzy w budżecie dzielnicy. Miasto też nie dało funduszy. W ubiegłym roku społecznicy Krzysztof Michalski i Piotr Stryczyński zgłosili remont ratunkowy drewniaka przy Kawęczyńskiej do budżetu obywatelskiego. Ich projekt wyceniony na ponad 1 mln zł przeszedł pozytywną weryfikację Biura Stołecznego Konserwatora Zabytków, ale potem nie zyskał wystarczającego poparcia mieszkańców.
– W tym roku zgłosiliśmy go po raz drugi. Nadal walczymy o znalezienie funduszy w budżecie miasta, choć w obecnej sytuacji nie wiemy jak on będzie wyglądał – mówi Krzysztof Michalski.
O pieniądze na ratowanie oficyny Burkego stara się też dzielnicowy ZGN. W 2019 r. wystąpił o dotację do Ministerstwa Kultury (nie dostał) i Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków (wniosek odrzucony z przyczyn formalnych). W tym roku znów zwrócił się do MWKZ o dofinansowanie kwotą 116 tys. zł prac ratunkowych wycenionych na 216 tys. zł. Tym razem wniosek ZGN przeszedł ocenę formalną. Decyzję o tym, kto otrzyma dotację wojewódzki urząd konserwatorski ma ogłosić w końcu kwietnia.
Krzysztof Michalski, proponuje, żeby, nie czekając na remont, ZGN przebudował altanę śmietnika, a oficynę ogrodził prowizorycznym metalowym parkanem i zainstalował monitoring. Dziś przy budynku mieszkańcy pobliskich domów składują stare meble i parkują swoje auta niemal na styk z zabytowymi ścianami.
Drewniak Burkego przy ul. Kawęczyńskiej 26 DAWID ŻUCHOWICZ
Plany w zawieszeniu
Koszt kompleksowego remontu tego zabytku miasto oszacowało na 3,2 mln zł. W przeszłości padały propozycje adaptowania go na hostel, albo dom adaptacyjny dla osób wychodzących z bezdomności.
– Planowaliśmy warsztaty urbanistyczno – architektoniczne z udziałem mieszkańców, które miały być formą konsultacji społecznych. Ich celem miało być wyznaczenie nowej ramowej roli tego miejsca w przyszłości. Pod tę rolę wskazaną przez mieszkańców mieliśmy dobierać metody modernizacji. W tej chwili zamierzenie to w związku ze stanem epidemii w Polsce zostało zawieszone, podobnie jak wszystkie aktywności społeczne. Wrócimy do niego zapewne w momencie, kiedy będzie to możliwe – oznajmia Marcin Hadaj, rzecznik dzielnicy Praga-Północ.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS