20 proc. niższe pensje mają otrzymać pracownicy, którzy odmówią wykonywania obowiązków z biura – na takie rozwiązanie zdecydowała się międzynarodowa korporacja w Wielkiej Brytanii, jak poinformowało BBC. Argumentami przemawiającymi za tą decyzją były te same, których użyli zwolennicy pełnej pracy zdalnej.
Międzynarodowa korporacja prawna Stephenson Harwood zapowiedziała obniżkę pensji tym pracownikom, którzy nie zdecydują się wrócić do biura – informuje BBC. Londyńska filia firmy wyceniła komfort pracy zdalnej na 20 proc. wynagrodzenia swoich podwładnych. Niższe zarobki nie będą obowiązywać tych osób, które zdecydują się na pracę stacjonarną lub na model hybrydowy zakładający obecność w biurze dwa razy w tygodniu.
Przedstawiciele korporacji w odpowiedzi na pytania redakcji BBC wskazali, że wielu zwolenników pracy zdalnej chwali ten model współpracy, ponieważ mogą oni zaoszczędzić czas oraz koszty dojazdu do biura. Te same argumenty wykorzystała firma, tłumacząc swoją decyzję. Ich zdaniem osoby, które nie chcą wykonywać obowiązków z siedziby, nie powinny być faworyzowane, dlatego powinni za ten wybór zapłacić.
Jednocześnie przedstawiciele Stephenson Harwood opowiedzieli, że są konsekwentni w swoich przekonaniach. Od wybuchu pandemii i spopularyzowania modelu pracy zdalnej firma zatrudniła kilku pracowników spoza Londynu, oferując im niższe wynagrodzenia właśnie z uwagi na brak ponoszonych kosztów dojazdu do stolicy Wielkiej Brytanii.
Alan Bartman
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS