Pracujące matki, którym ZUS zarzuca prowadzenie fikcyjnej działalności w celu wyłudzenia wyższych zasiłków macierzyńskich toczą coraz cięższą batalię z urzędniczą nadgorliwością. 8 stycznia w całej Polsce dały upust swojemu niezadowoleniu wobec nadużyciom ZUS w tzw. niemym prosteście. Ale to nie koniec.
W poniedziałek 10 lutego będzie kontynuacja protestu z 8 stycznia. Będziemy rozdawać ulotki w ponad 20 miastach całej Polski. W niektórych pod ZUS-ami, w inncyh w centrum- informuje Lucyna Dobroszek, pabianicka koordynatorka akcji.
O co ten szum?
ZUS prześwietla panie, które prowadzą działalność gospodarczą, zdecydowały się na macierzyństwo i z tego tytułu pobierają min. zasiłki macierzyńskie. Urzędnicy wyszli z założenia, że wśród nich są takie, które założyły fikcyjny biznes lub zatrudniły się na krótki czas, opłacają wysokie składki, aby później pobierać wysokie świadczenia. Kontrole wydają się uzasadnione, jednak wrzucił wszystkie kobiety do „jednego worka”. W czasie wnikliwych, przedłużających się kontroli dochodzi do absurdalnych sytuacji, w któych cierpią uczciwie prowadzące działalnośc osoby.
Głos w sprawie zabrał także przedstawiciel ZUS-u oraz Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Przeczytacie o tym w artykule ZUS zabija nasze małe firmy.
Matki, które czują się pokrzywdzone przez ZUS, założyły ruch społeczny i prowadzą w internecie akcję pod hasłem „Nie jestem fikcyjna”. Oczekują od władz interwencji i zmian w prawie. 8 marca zamierzają protestować pod siedzibą premiera.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS