164 pracowników niepedagogicznych łódzkich szkół zgłosiło chęć udziału w programie dobrowolnych odejść. Ta propozycja miasta pojawiła się po tym jak dyrektorzy i związki zawodowe byli niechętni wskazaniu osób, które mogłyby przejść na wcześniejszą emeryturę.
136 spośród nich to osoby, które w tym roku nabędą uprawnienia emerytalne. Najwięcej pracuje w szkołach podstawowych. – Największa grupa emerytów odejdzie między kwietniem a październikiem – mówi Monika Pawlak z łódzkiego magistratu.
Osoby korzystające z programu odejść oprócz wynagrodzenia wynikającego z przepisów prawa pracy, czyli odpowiedniej odprawy, otrzymają też dodatkowych 6 tys. zł od miasta. Udział w programie jest dobrowolny, ale placówki nie mogą pozostać z brakami kadrowymi. Roman Laskowski z oświatowej Solidarności zapewnia, że związek będzie monitorował te kwestię.
– Będziemy się przyglądać, czy nie są to osoby, które po prostu są nie do zastąpienia w takiej placówce. Np. jeżeli był to konserwator, to myślę, że każdy dyrektor będzie interweniował, żeby za taką osobę kogoś mieć – dodaje.
Urząd Miasta uspokaja, że dyrektorzy musieli wydać zgodę na odejście pracownika, więc mają świadomość swojego stanu kadrowego. Gdyby pracowników brakowało jest też możliwość migracji osób między szkołami. Na razie nie wiadomo czy i jakie oszczędności przyniesie miastu odejście części kadry niepedagogicznej. Dane poznamy w 2022 roku.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS