Solidarność w elbląskich żłobkach rozpoczęła spór zbiorowy z pracodawcą w sprawie wynagrodzeń. Żłobki zostały oflagowane, a pracownicy na znak protestu noszą czarne koszulki.
– Od miesięcy pracownicy żłobków domagają się podwyżek wynagrodzeń, które od stycznia w wielu przypadkach zrównają się z najniższą krajową. Czara goryczy się przelała, gdy radni na ostatniej sesji podnieśli sobie diety, a prezydentowi o 8 tysięcy złotych podniesiono wynagrodzenie. Władze miasta tłumaczyły, że nie mają pieniędzy na spełnienie żądań pracowników żłobka, ale na pensje dla siebie mają – mówi jeden z Czytelników, który poinformował nas o sytuacji w żłobkach.
Jak sprawdziliśmy, 13 grudnia Solidarność, do której należy ok. 70 procent pracowników miejskich żłobków, rozpoczęła z pracodawcą, czyli dyrektorami żłobków, spór zbiorowy. Domagają się przede wszystkim nowych regulacji dotyczących wynagrodzeń.
– Wielu pracowników od 1 stycznia będzie zarabiać najniższą krajową, na dodatek płace w miejskich żłobkach są spłaszczone. Nie uwzględniają specyfiki pracy na poszczególnych stanowiskach czy to administracyjnych czy dotyczących opieki nad dziećmi. Wystosowaliśmy jako związek zawodowy swoje propozycje zmian w tej kwestii do władz miasta, ale nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi – mówi Grzegorz Adamowicz, przewodniczący Zarządu Regionu Solidarności w Elblągu. – Zdajemy sobie sprawę, że dyrektorzy poszczególnych placówek nie mają w tej sprawie mocy decyzyjnej, dlatego oczekujemy od władz miasta konkretnych propozycji i harmonogramu spotkań na ten temat. Mamy nadzieję, że w drodze negocjacji uda się znaleźć rozwiązanie.
Na znak protestu siedziby miejskich żłobków zostały oflagowane, przy wejściach pojawiły się napisy „protest”, a pracownicy przychodzą do pracy w czarnych koszulkach.
Czekamy na komentarz władz miasta w sprawie sporu zbiorowego w miejskich żłobkach.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS