A A+ A++

Tuż po zakończeniu rywalizacji w 2019 roku, motocykliści pozostali w Walencji, by odbyć oficjalne posezonowe testy.

Espargaro we wtorek wypróbował zupełnie nowe podwozie, przygotowane przez KTM i zakończył dzień z ósmym czasem. W środę dostał do dyspozycji kolejną specyfikację.

Wczorajszą sesję Hiszpan rozpoczął z pierwszą ewolucją ramy i rozbił się tuż po rozpoczęciu zajęć. Potem otrzymał specyfikację numer 2 i już po trzech mierzonych okrążeniach był w stanie zbliżyć się do czasu ustanowionego przez Marca Marqueza.

28-latek ostatecznie zakończył środową część testów z ósmym rezultatem, jednak przyznał, że zbliżenie się do czasu mistrza świata było dla niego „szokiem”.

– Dziś rano [w środę] rozpocząłem od podwozia używanego wczoraj [we wtorek], które widzieliście w kolorze pomarańczowym. Rozbiłem się rano z powodu swojego błędu.

– Mieliśmy pewne problemy z motocyklem, ale w tamtym momencie to ja popełniłem błąd i zaliczyłem wywrotkę w tym samym zakręcie co Brad [Binder].

– Potem musiałem wskoczyć na nowe podwozie, ponieważ nie mieliśmy już motocykli. Założyliśmy twardą mieszankę, a wyjazd był jedynie w celu odzyskania wyczucia, ale ku mojemu zdziwieniu udało mi się wykręcić [1].30,6 już podczas trzeciego szybkiego okrążenia.

– Byłem zszokowany, ponieważ znalazłem się [wtedy] na drugim miejscu, a czas był zbliżony do Marqueza. Biorąc pod uwagę kraksę i jazdę w nowym kombinezonie, w którym nie czułem się komfortowo, byłem zaskoczony, że przyszło mi to tak łatwo.

– Z pewnością mieliśmy lepsze tempo. Złapaliśmy dobry rytm, wiele razy schodziłem poniżej 1.31 i to na używanych oponach. W weekend [wyścigowy] nam się to nie udawało. Motocykl lepiej skręcał i był znacznie bardziej stabilny niż wczoraj – podsumował Pol Espargaro.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZmarł obok ruchliwej ulicy w Gdańsku. “Mógł tak leżeć nawet i pół godziny”
Następny artykułPiece na pellet. Plusy i minusy