A A+ A++

Od lat celebryci, aktorzy i ludzie kultury z Zachodu wyrażają poparcie dla Putina, wspierają jego politykę i propagandę. Co ich za to spotyka? Najczęściej rosyjski dobrobyt.

Piewcy Władimira Putina. Gerard Depardieu

– Podoba mi się Rosja i Rosjanie. Dużo mnie wiąże z waszym krajem. Dawno jesteśmy już częścią wspólnej kultury. I jak wiecie, sam jestem troszkę sowiecki – mówił w 2012 roku Gerard Depardieu, który wówczas przebywał w Rosji, kręcąc reklamę dla banku „Sowieckij”. Rok później francuski aktor, zdobywca Złotego Globu za film „Zielona Karta”, miał już nadane obywatelstwo Rosji. Dekret w tej sprawie wydał sam Władimir Putin. Depardieu przyjął je i od tego czasu każe nazywać się Rosjaninem. Samo spotkanie polityka i aktora jest symboliczne. Depardieu przyjechał do Groznego, na zaproszenie Ramzana Kadyrowa, w październiku, gdy Rosja obchodziła „święto zwycięstwa” nad Czeczenami. W Groznym Depardieu mieszkał przez kilka lat, potem przeniósł się do Nowosybirska, na Syberii, gdzie prowadził biznes. W 2019 roku lokalny fiskus zablokował tamtejsze konta aktora, ze względu na nieopłacane podatki. Choć obecnie Depardieu przebywa w Belgii, to wielokrotnie popierał działania Putina. Również ostatnio, już w trakcie wojny w Ukrainie, zabrał głos zgodny z proputinowską propagandą. – Rosja i Ukraina zawsze były bratnimi państwami. Jestem przeciwny bratobójczej wojnie. Powiedziałbym – złóżcie broń i negocjujcie – powiedział Depardieu.

Oliver Stone

Reżyser, dla którego wojna i polityka jest paliwem twórczości, by wymienić „Pluton” czy „JFK” od lat zajmuje się też dokumentowaniem dyktatorów. W 2012 roku stworzył dokument na temat Fidela Castro, w 2017 roku zrealizował czteroodcinkowy wywiad rzekę z prezydentem Putinem. Chociaż w filmie padają trudne pytania, choćby o stan rosyjskiej demokracji, czy aneksję Krymu, to w rzeczywistości reportaż Stone’a jest raczej pokraczną formą zadawania niewygodnych pytań, na które prezydent udziela banalnych odpowiedzi. Film w znacznym stopniu sankcjonuje znaczenie Putina, pokazując zachodowi ludzką twarz człowieka, który w 2017 prowadził już otwarte działania wojenne w Ukrainie.

Niestety po wybuchu wojny w 2022 roku reżyser znów dołączył do grona głosów dyktowanych przez rosyjską propagandę, mówiąc, że Putin „dał się zwieść i wpadł w pułapkę zastawioną przez USA. Zaangażował swoje wojsko, przyczyniając się w ten sposób do wyciągnięcia przez Zachód najgorszych możliwych wniosków”. Ostatecznie nazwał jednak atak Rosji „Inwazją na Ukrainę”.

Steven Seagal

Bohater kina akcji lat 80. nie ukrywa swoich proputinowskich poglądów. Aneksję Krymu nazwał „rozsądnym posunięciem”, a Putina „jednym z najlepszych współczesnych liderów polityki”. Nic dziwnego, że za te pochlebne słowa Putin uhonorował go, jak w przypadku Depardieu, obywatelstwem Rosji. Po raz pierwszy aktor z Putinem spotkali się dzięki wspólnej fascynacji sportami walki, a kontakt zapewniła im amerykańska agencja Doors to Hollywood, założona w celu promowania gwiazd Hollywood w krajach byłego Związku Radzieckiego i Rosji. S jej usług oprócz Seagala korzystali między innymi Jim Carrey, czy Sean Penn. Przyjaźń z Putinem skłoniła aktora do publicznego poparcia Rosji podczas aneksji Krymu. W tym samym, bo 2014 roku, aktor stracił prawo wjazdu na teren Ukrainy. Aktor został też nagrodzony w zeszłym roku rosyjskim medalem dla „Patriotów głoszących prawdę”. Oficjalnie Seagal nie poparł, ani nie wypowiedział się na temat ataku Rosji na Ukrainę w 2022 roku.

Emir Kusturica

To być może najbardziej szokująca postać wśród artystów wspierających putinowski reżim. Reżyser urodzony w stolicy Bośni, Sarajewie pamiętający wojny w Jugosławii i rzeź jego rodaków w Srebrenicy, przez lata tworzył antywojenne kino, w tym najsłynniejszym „Underground” opowiadającym o katastrofalnych doświadczenia wojny w Jugosławii. Jednak to nie przeszkadza reżyserowi przyjaźnić się z Władimirem Putinem. Dzień po rosyjskiej inwazji na Ukrainę światowe media podały informację, o tym, że Kusturica przyjął zaproszenie Siergieja Szojgu do objęcia stanowiska Dyrektora Teatru Armii Rosyjskiej w Moskwie. Decyzją wywołał niemałe poruszenie w kręgach krytyków filmowych, ale śledząc poczynania Kusturicy z bliska, można zauważyć, że ta decyzja to konsekwencja zbliżania się Kusturicy do Kremla. W 2016 roku otrzymał od Putina Order Przyjaźni, w 2017 roku na spotkaniu z publicznością w zajętym wówczas Krymie krzyczał, że Krym jest etnicznie rosyjski. Od 2005 roku oficjalnie nazywa się Nemanja Kusturica, w tym samym roku przeszedł na prawosławie.

Ornella Mutti

W Polsce jej nazwisko może wydawać się nieznane, ale urodzona w 1955 roku aktorka jest jedną z najjaśniejszych gwiazd włoskiej komedii filmowej. Muti, która poza aktorstwem zajmuje się też piosenkarstwem, była uczestniczką jednego z najbardziej kuriozalnych wydarzeń polityczno-kulturalnych w Rosji. Kolacji w Sankt Petersburgu, na której Władimir Puttin zaśpiewał przebój „Blueberry Hill” a w rytm piosenki klaskali między innymi Kevin Costner, Sharon Stone, czy Monica Bellucci. Dla aktorki udział w kolacji u Putina wiązał się z odwołaniem trasy koncertowej po Europie. W 2015 roku skazano ją na grzywnę opiewającą na blisko pół miliona euro. Putin za przyjaźń odwdzięczył się aktorce obywatelstwem rosyjskim.

Czytaj też: Ukraińscy reżyserzy na wojnie z Putinem

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułStraż Miejska w Opocznie ostrzega – zwracajmy uwagę na proceder handlu ludźmi i cyberzagrożenia
Następny artykułWojna w Ukrainie. Relacja z poniedziałku, 14 marca