A A+ A++
Między ulicami Brneńską i Milczańską na Łacinie, dokładnie tam, gdzie zgodnie z zapisami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego miała powstać zielona i kameralna dzielnica mieszkaniowa – powstanie market Kaufland.

Na sprawę zwrócili nam uwagę mieszkańcy ulicy Milczańskiej, którzy są oburzeni tak pomysłem, jak i naginaniem prawa. Już pomijając absurd stawiania kolejnego marketu obok tego, który już istnieje – to koncepcja zabudowy nie ma nic wspólnego z tym, na co pozwala mpzp. Nie mówiąc o obietnicach składanych przez władze miasta przy okazji budowy Posnanii, że więcej marketów tu nie będzie.

Zgodnie z zapisami mpzp w tej okolicy miała powstać zabudowa mieszkaniowa, wśród zieleni, z zabudową wzdłuż ulicy i bez naziemnych miejsc parkingowych. A powstanie market stojący kilkadziesiąt metrów od ulicy z naziemnym parkingiem od frontu, który będzie dodatkową uciążliwością dla mieszkańców okolicy, generując ruch samochodów.

Jak to możliwe, skoro ten teren ma miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego? Bardzo prosto. Jak wyjaśnił w mediach społecznościowych Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania, to nie będzie żadne centrum handlowe. “Powstanie 3-kondygnacyjny budynek biurowy, z towarzyszącą funkcją usług i handlu. Handlowa pow. sprzedaży będzie miała pow. do 2 tys m 2, tyle co określają wymogi. Czyli będzie to po prostu sklep w budynku. Wszystko powstaje zgodnie z prawem”.

I rzeczywiście, mpzp precyzuje, że ten teren jest przeznaczony pod usługi. Niestety, z tego tytułu dopuszcza też budowę parkingu naziemnego. Obiekt ma mieć około 5 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni, zajętą przez Kaufland, biura i lokale usługowe. Czyli dokładnie tak jak napisał zastępca prezydenta – wszystko jest zgodnie z prawem.

Jak informuje telewizja WTK, inwestor dostał już pozwolenie na budowę i inwestycja wkrótce ruszy. Urząd nie mógł pozwolenia nie wydać, skoro wszystko jest zgodne z prawem…

Tylko po co w takim razie władze miasta pokazywały mieszkańcom plany kameralnej zabudowy mieszkaniowej wśród drzew i z podziemnymi parkingami, skoro chciała tam postawić market? Po co tyle pracy przy tworzeniu, a potem uchwalaniu miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego – skoro i tak potem inwestor może sobie budować, co chce?

Oceń artykuł
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMorawiecki: Nasze tarcze antykryzysowe uchroniły miejsca pracy
Następny artykułNicolas Cage uczy poprawnie mówić „fu*k”, czyli historia przekleństw od Netflixa