Mieszkańcy miejscowości Garby, tuż przy granicach Poznania, skarżą się, że wilki robią się coraz bardziej zuchwałe. Potrafią zaatakować psa nawet w obecności ludzi. “Ludzie zaczynają się bać o dzieci” – mówią.
Jak informuje Radio Poznań, mieszkańcy naliczyli już osiem porwanych przez wilki psów, i to tylko od początku listopada, w tym kilka z terenów posesji. Zdarzenia miały miejsce tak w dzień, jak i w nocy. Zdarza się, że wilki atakują psa w obecności właściciela, na spacerze. Ludzie zaczynają bać się o dzieci.
I są to na pewno wilki, nie dzikie psy. Obecność watahy wilków na tym terenie potwierdzają nagrania z fotopułapek i leśniczy. Ataki są potwierdzone przez weterynarzy. Mieszkańcy chcą więc, by gmina zajęła się problemem i jakoś go rozwiązała. Wysłali w tej sprawie pismo do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Poznaniu i gminy Swarzędz.
Zdanie jednak nie jest łatwe, bo wilki są pod ochroną. Nie można ich odstrzelić. Takie działanie jest możliwe tylko przy udokumentowanym zagrożeniu stwarzanym przez chronione zwierzę i w tym celu gmina musi złożyć wniosek w tej sprawie do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Poznaniu.
Jednak jak dotąd dostali w odpowiedzi jedynie… ulotki od gminy, które informują, jak się mają zachować podczas spotkania z wilkiem. Tylko że, jak twierdzą mieszkańcy, te spotkania wyglądają zupełnie inaczej niż opisuje ulotka.
Z problemem sąsiedztwa wilków zmagają się także mieszkańcy Szczepankowa, dzielnicy Poznania sąsiadującej z Garbami – i z lasem, w którym żyją wilki. Oni również zaapelowali do prezydenta Poznania o pomoc w rozwiązaniu problemu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS