A A+ A++

Do śmiertelnego wypadku doszło 1 lipca ub. roku. 68-letni Tadeusz I. potrącił 25-letnią Julię, która prawidłowo przechodziła przez przejście dla pieszych na ul. Hetmańskiej. Kobieta zginęła w drodze do pracy. Pomagała w utrzymaniu rodziny. Zajmowała się matką zmagającą się ze stwardnieniem rozsianym, po operacji guza mózgu, oraz dwojgiem braci, w tym jednego z autyzmem. Jak ustalili śledczy, Tadeusz I. jechał z nadmierną prędkością. Kobieta w wyniku obrażeń, których doznała na skutek wypadku, poniosła śmierć na miejscu. 

W trakcie procesu Tadeusz I. przyznał się do spowodowania wypadku. Wskazywał jednak, że nie pamięta dokładnie momentu zdarzenia. 

W czwartek poznański sąd rejonowy skazał oskarżonego na 4 lata bezwzględnego więzienia. Orzekł także wobec niego 10-letni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz zapłatę zadośćuczynienia w wysokości 20 tys. zł na rzecz matki ofiary wypadku. 

Wyrok wydany w czwartek przez poznański sąd rejonowy nie jest prawomocny.

Sędzia nie miał wątpliwości co do winy oskarżonego

Sędzia Marcin Kieroński podkreślił w uzasadnieniu, że oskarżony rażąco naruszył przepisy prawa o ruchu drogowym przekraczając znacznie dozwoloną prędkość, jechał ok. 90 km/h. 

Następnie naruszył bezwzględny nakaz ustąpienia pierwszeństwa pieszemu poruszającemu się, przebywającemu już na przejściu dla pieszych. Faktycznie w tym dniu zaczęły obowiązywać nowe przepisy, ale niezależnie od tych przepisów, wcześniejsze także, jak i obecne – nakazują bezwzględne przepuszczenie pieszego na przejściu dla pieszych – pieszy miał bezwzględne pierwszeństwo – powiedział. Jak podkreślił, pokrzywdzona w żaden sposób nie przyczyniła się do wypadku

Sędzia zaznaczył także, że według obliczeń biegłego, gdyby oskarżony jechał z prawidłową prędkością “mógłby się zatrzymać, nie doszłoby do tragedii”, a nawet gdyby doszło do potrącenia pieszej – jak zaznaczył sędzia – skutki tej tragedii mogłyby nie być aż tak tragiczne. 

Odnosząc się do wymiaru kary wymierzonej oskarżonemu, sędzia przypomniał, że przestępstwo zarzucone oskarżonemu zagrożone jest karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat

Tutaj sąd też przykłada większą wagę do celów zapobiegawczych i wychowawczych, i kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa, w celu uświadomienia każdemu uczestnikowi ruchu drogowego, że bierze on pełną odpowiedzialność za swoje zachowanie za kierownicą i w przypadku rażącego łamania prawa ponosi surowe konsekwencje – powiedział. 

Dodał, że “kara też ma pełnić funkcję odstraszającą wszystkie osoby, które łamią przepisy w rażący sposób i doprowadzają do wypadków drogowych, codziennie się o tym słyszy niestety(…). I ta funkcja prewencji generalnej ma wskazać wszystkim kierującym, że jeżeli będą łamać przepisy, to reakcja ze strony państwa i wymiaru sprawiedliwości będzie bardzo surowa”. 

Żadna kara oczywiście nie przywróci życia, ale surowa kara orzeczona w tej sprawie – tj. 4 lat pozbawienia wolności – może uświadomić innym kierującym, którzy dowiedzą się o tej sprawie, m.in. ze środków masowego przekazu, że nie warto przekraczać prędkości w taki sposób, że nie da się zapanować nad pojazdem – zaznaczył sędzia.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKlient Przemka ostro zaczął negocjacje! #Wojny_Samochodowe
Następny artykułGen. Różański ostrzega: Rosjanie za wszelką cenę będą chcieli się wykazać