A A+ A++

Tak przynajmniej obiecuje PKP w odpowiedzi na nieustające, i to już od lat, skargi i zażalenia pasażerów poznańskiego dworca.

Kłopoty ze schodami ruchomymi są praktycznie od początku wszędzie tam, gdzie zostały zamontowane.
– To jest wieczna loteria, które schody działają i którymi da się wjechać na górę – opowiada Maria Pietrzak, która dojeżdża do pracy pociągiem i wysiada właśnie na dworcu Poznań Główny. – Ostatnio, gdy przyjeżdżam pociągiem na peron 2 albo 3, to mogę iść tylko na piechotę w górę nieczynnymi schodami ruchomymi, podczas gdy pasażerowie w dół, na peron, komfortowo sobie zjeżdżają. Czy nie można by tego odwrócić? Przecież zejść na piechotę jest o niebo łatwiej niż wejść…

Poruszanie się po nowym dworcu PKP nigdy nie było łatwe ani logiczne, ale teraz, jak mówi pani Maria, to już szczyt ekwilibrystyki. Po wyjściu z pociągu, jeśli stanął na peronach 1-3, a tam akurat pani Maria wysiada najczęściej, bo dojeżdża z Konina, trzeba się rozejrzeć, które schody działają: czy te do holu dworca, czy te do Avenidy i w zależności od tego zdecydować, do którego wyjścia iść. Gdy nie działają ani jedne, ani drugie, co ostatnio jest nagminne, można próbować korzystać z wind, ale ostatnio nie działają także i one. Wtedy pozostaje jedynie mozolne wdrapywanie się po nieczynnych schodach do holu dworca, co dla młodych ludzi nie jest specjalnie uciążliwe, ale dla tych starszych albo obarczonych ciężkim bagażem – już tak.

Pani Maria, jak wiele innych osób, napisała skargę do PKP na nieczynne schody – po raz kolejny, bo naprawę schodów koleje obiecują już od ubiegłego roku.

Tym razem PKP SA poinformowało, że umowa na naprawę cięgów schodów ruchomych na peronach 2 i 3 została podpisana – chodzi o kierunek z peronu do holu dworca.
“Prace związane z wymianą elementów niezbędnych do uruchomienia schodów ruchomych wraz z niezbędnym przy tego rodzaju naprawach, dopuszczeniem schodów do ruchu przez Transportowy Dozór Techniczny, planujemy przeprowadzić do końca stycznia – poinformowała spółka”.

I oby tym razem do tego doszło. Bo warto zauważyć, że stacja Poznań Główny jest na pierwszym miejscu w kraju pod względem liczby pasażerów – według danych za 2019 rok. Dziennie przewija się przez niego blisko 62 tysiące pasażerów, co oznacza średnio ponad 2,5 tysiąca wsiadających i wysiadających na godzinę w ciągu doby – a to najwięcej w Polsce.

Tymczasem największa stacja w Polsce nie ma dworca z prawdziwego zdarzenia i nie wiadomo, kiedy go będzie miała, bo prace stanęły w miejscu, ciągle się psuje system sterowania ruchem – nie ma nawet działających schodów ruchomych. W wielkiej obfitości, i to od wielu lat, występują jedynie obietnice, że już, zaraz, wszystko zacznie się zmieniać na lepsze.

Oceń artykuł
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKoronawirus w Hiszpanii. Blisko połowa zainfekowanych bez objawów COVID-19
Następny artykułProf. Fal: kolejne warianty koronawirusa mogą nam zrobić przykrą niespodziankę