Jechał bez maseczki miejskim autobusem, a gdy kierowca zwrócił mu uwagę – urządził awanturę. Policjant z Poznania został ukarany przez swoich przełożonych za to, że nie nosił maseczki.
Policja szczególnie skrupulatnie pilnuje, by jej funkcjonariusze przestrzegali obowiązujących zasad. Jej kierownictwo uważa, że skoro to policjanci kontrolują przestrzeganie obostrzeń przez obywateli, to tym bardziej powinni dawać przykład.
Jeśli nie dają przykładu – sypią się kary. Jak informuje “Rzeczpospolita”, policjant z Poznania w październiku ubiegłego roku wsiadł do miejskiego autobusu bez maseczki. Gdy zauważył to kierowca, zwrócił mu uwagę i poprosił o opuszczenie pojazdu. Policjant jednak ani nie założył maseczki – ani nie opuścił pojazdu, tylko zaczął się awanturować. Całe zajście skończyło się wezwaniem patrolu policji, a ten spisał notatkę służbową i przekazał ją na komisariat, gdzie policjant pojawił się znów bez maseczki.
Wobec funkcjonariusza toczy się postępowanie dyscyplinarne i został ostrzeżony o “niepełnej przydatności do służby”, a dodatkowo komendant miejski ukarał go za naruszenie zasad etyki zawodowej. To surowa kara, ale ten funkcjonariusz już wcześniej sprawiał problemy przełożonym swoją niesubordynacją.
Ponad 280 tys. osób w kraju zostało już ukaranych za to, że nie zasłaniają nosa i ust od czasu, gdy wprowadzono ten obowiązek. Ponad 43 tys. osób odmówiło przyjęcia mandatu karnego. Przypomnijmy, że od 27 lutego nie wolno zasłaniać nosa i ust chustą, kominem czy przyłbicą. Wszyscy muszą mieć maseczki.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS