A A+ A++
Bez demonstracji, za to z konferencją prasową – tak postanowili tym razem zamanifestować działacze Młodzieżowego Ruchu Klimatycznego. I nie odstraszyła ich nawet śnieżna zadymka nad placem Wolności, gdzie ją zorganizowali.

Młodzieżowy Strajk Klimatyczny zazwyczaj organizuje demonstracje i barwne happeningi. Tym razem jednak było inaczej. Powodem zmiany formuły spotkania jest pandemia covid-19 i związane z nią ograniczenia, jak zakaz gromadzenia się, co w praktyce uniemożliwia manifestacje. Jednak młodzi ludzie zmienili formułę spotkania także dlatego, że wielu z nich spotkały prawne nieprzyjemności właśnie z powodu udziału w strajkach klimatycznych i walki o zatrzymanie zmian klimatu.

Konferencja prasowa jest formą bezpieczniejszą, zwłaszcza w czasie pandemii – no i daje gwarancję, że wielu ludzi usłyszy o problemie kryzysu klimatycznego dzięki mediom, bez wychodzenia z domu i narażania się na zgromadzenia.

Hasłem przewodnim tej nietypowej manifestacji było “No more empty promises”, czyli “Dość pustych obietnic”. Bo większość obietnic składanych przez polityków i polityczki w sprawie klimatu jest niedotrzymywanych.

Marta Walkowiak jest uczennicą II klasy biologiczo-chemicznej i działa w Młodzieżowym Strajku Klimatycznym działa od samego początku, bo bliskie są jej jego idee.
– Nie możemy dłużej biernie przyglądać się zmianom klimatu – mówi. – Oczekujemy natychmiastowych działań odpowiednich do skali kryzysu, z jakim się mierzymy. Katastrofa klimatyczna dzieje się na naszych oczach, a czas na puste obietnice minął już dawno temu. Na grudniowym szczycie Rady Europejskiej przyjęty został cel redukcji emisji gazów cieplarnianych o 55 proc. do roku 2030. Chcemy, aby te i tak nie do końca wystarczające i ambitne plany przerodziły się w konkretne działania.

Marta Walkowiak zwracała też uwagę, że klimat zmienia się drastycznie także w Polsce – dowodem są choćby susze, z którymi się zmagamy od kilku lat, a które mocno obniżają plony. Huragany, gradobicia i inne anomalie pogodowe są również efektem ludzkich działań i ludzkiej bierności. Dlatego młodzi ludzie domagają się od polskiego rządu natychmiastowej sprawiedliwej transformacji energetycznej i znaczącej redukcji emisji gazów cieplarnianych.
– Wierzymy, że lepszy świat jest jeszcze możliwy – mówi Marta Walkowiak. – Musimy przeciwdziałać zmianom klimatu, żeby nie doprowadzić do katastrofy.

Kajetan Nowak, kolejny mówca, nazwał obecny klimat, cytując Stanisława Lema “klimatem umiarkowanym rozkojarzonym industrializacją”. I przypomniał, że polityka energetyczna Polski do roku 2040 zakłada redukcję emisji CO2 o 45 proc., w stosunku do emisji z roku 1990.
– To zdecydowanie za mało – mówił. – Stać nas na o wiele większą redukcję. Jesteśmy czwartym największym emitentem CO2 Unii Europejskiej! Krótkoterminowe cele są przedkładane nad istnienie naszego gatunku, naszej cywilizacji i życie miliardów istnień. Czekam na dzień, kiedy ktoś nareszcie powie wprost: “przepraszamy. Nie opłaca nam się, żebyście mieli jakąkolwiek przyszłość”. Musimy działać teraz, żeby jakakolwiek przyszłość była możliwa.

Oceń artykuł
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPrzedsiębiorcy zyskują na outsourcingu działów HR
Następny artykułJuż prawie trzy miesiące trwają poszukiwania zaginionego Mariusza Michalika z Osieka [zdjęcia]