Żadna decyzja w sprawie wyłączeń oświetlenia przy poznańskich ulicach nie zapadła. Ale ponieważ prezydent Jaśkowiak niejednokrotnie mówił o trudnej sytuacji finansowej miasta, radny Paweł Matuszak zapytał o to podczas ostatniej sesji rady miasta.
Prezydent w kilku wywiadach przyznał, że sytuacja miasta jest trudna, miasto musi wdrażać oszczędności, a nadchodząca zima będzie ciężka. Powodem jest między innymi gwałtowny wzrost cen gazu i energii elektrycznej. W przyszłym roku ceny mają pójść w górę, o 300, 400, a nawet ponad 500 proc.
Z tego powodu niektóre samorządy, także w Wielkopolsce, już podjęły decyzję o wyłączaniu albo skróceniu czasu działania oświetlenia drogowego na swoim terenie. Z ich wyliczeń wynika, że daje to spore oszczędności, zwłaszcza jeśli na jego terenie jest przestarzała infrastruktura, która zużywa znacznie więcej prądu niż nowoczesne i energooszczędne oświetlenie ledowe.
Temat poruszyli także poznańscy radni podczas ostatniej sesji, jak podaje Radio Poznań. Radny Paweł Matuszak oficjalnie zapytał, czy także w Poznaniu władze miasta zamierzają wyłączać oświetlenie drogowe, by zaoszczędzić. Według niego to temat, nad którym trzeba będzie się pochylić w najbliższych tygodniach.
Jednak Agata Kaniewska z Zarządu Dróg Miejskich powiedziała Radiu Poznań, że na razie nie ma takich planów. Na pewno do końca roku nic się w tej kwestii nie zmieni, bo do końca roku obowiązują stare ceny. Nie wiadomo jednak, jak będzie w przyszłym roku.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS