A A+ A++

​Wiele wskazuje na to, że na premierę Mass Effect: Legendary Edition nie będziemy musieli czekać zbyt długo, ponieważ odświeżona trylogia ma zadebiutować w marcu 2021 roku.

Remaster trylogii Mass Effect to projekt wyczekiwany przez fanów od lat, który wreszcie pojawi się w tym roku w ramach edycji Mass Effect: Legendary Edition. Kiedy dokładnie? Otóż według informacji Shopitree w Singapurze i GSShop produkcja trafi do sprzedaży 12 marca 2021 roku. Serwis Eurogamer potwierdził tę datę u własnych źródeł. Oczywiście do tego czasu termin może ulec zmianie i nadal nie jest on oficjalnie potwierdzony przez wydawcę. Warto także zaznaczyć, iż będzie to remaster, a nie remake, więc nie należy oczekiwać ogromnych zmian w rozgrywce, a jedynie poprawę oprawy graficznej czy szeregu mniejszych elementów.

Sama historia komandora Sheparda i jego wojny ze Żniwiarzami pozostanie nietknięta. Nowa zestaw oprócz podstawowych gier będzie zawierał również wszystkie wydane do nich dodatki, które były dotychczas płatne. Brak konkretnych zmian nie oznacza, że taka edycja nie jest potrzebna, bo o ile drugi czy trzeci epizod nadal wyglądają całkiem nieźle, tak “jedynka” pod względem wizualnym pozostawia wiele do życzenia.

Mass Effect: Legendary Edition to nie jedyny projekt, jaki otrzymają fani, bowiem BioWare pracuje nad pełnoprawną nową odsłoną kosmicznej serii. Podczas The Game Awards 2020 studio postanowiło zaskoczyć swoich fanów i zaprezentowało krótki teaser tajemniczego projektu, określanego mianem następnego Mass Effecta. Do nowej gry wróci jedna z bardziej lubianych przez fanów postaci – Liara T’soni.

M … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNowe połączenia autobusowe z Krakowem, Pilznem, Brzostkiem, Jasłem, Krosnem a także Dębicą i Ropczycami!
Następny artykułSkandynawskie linie SAS tracą prezesa