A A+ A++

Amerykański trybunał federalny (United States Court of Federal Claims) oddalił sierpniową skargę firmy Blue Origin, która nie zaakceptowała wyboru, jaki dokonało NASA w kwestii preferowanego dostawcy nowego załogowego lądownika księżycowego. Wykonawcą tym została firma SpaceX, choć przed ogłoszeniem wyniku procedury amerykańska agencja kosmiczna deklarowała niejednokrotnie dążenia do wyboru dwóch konkurencyjnych ofert (aby zachować konkurencyjność i odpowiednią równowagę realizacji projektu). Z finalnej odmiennej decyzji rządowa agencja tłumaczyła się ograniczeniami budżetowymi i wysokimi wycenami ofert (w obliczu znaczących cięć budżetowych w programie Artemis).

W orzeczeniu trybunału z 4 listopada br. zadeklarowano, że pełne uzasadnienie zostanie opublikowane w ciągu dwóch tygodni od jego ogłoszenia. Do tego czasu strony procesu mogą zdecydować się na ujawnienie pewnych fragmentów wyroku.

W związku z oddaleniem skargi Blue Origin, amerykańska agencja kosmiczna może kontynuować procedurę przyznawania środków na realizację zamówienia. SpaceX uzyska w jej całokształcie 2,89 mld USD.

Orzeczenie federalnego sądu oznacza tyle, że firma Elona Muska może oficjalnie kontynuować prace nad projektem swojego lądownika księżycowego, który ma być niczym innym jak zmodyfikowanym systemem Starship (pozbawionym lotek i sterów). W komunikacie agencji NASA czytamy zaś, że agencja wyraziła chęć szybkiego powrotu do pracy ze SpaceX, jednocześnie wspominając o kontynuacji współpracy z innymi podmiotami na rzecz zwiększenia konkurencyjności i stworzenia pewnego rodzaju cykliczności usług transportowych na Srebrny Glob.

W kwietniu br. NASA zdecydowała się na wybór pojedynczego producenta prototypu załogowego lądownika księżycowego. Firma Muska przedstawiła pomysł transportu załóg z wykorzystaniem swojego rozwijanego na bieżąco, ale odpowiednio zmodyfikowanego superciężkiego systemu wynoszenia. Odrzucone oferty Dynetics oraz Blue Origin uznano za zbyt kosztowne, aby wystarczyło na nie okrojonej puli środków NASA – Dynetics zażądał około 9 mld USD, natomiast spółka Bezosa – 5,99 mld USD. Co ciekawe, już po ogłoszeniu wyniku zamówienia właściciel Blue Origin próbował przekonywać NASA, że jest gotów współfinansować do pewnego momentu udział swojej firmy w programie, byle tylko uzyskać konkurencyjne względem SpaceX zlecenie.

Właściciel Blue Origin w liście otwartym zaproponował, że pokryje tę część wydatków związanych z projektowaniem i tworzeniem lądownika, która sięgnie początkowych 2 mld USD inwestycji. W ramach jego propozycji zadeklarował też, że Blue Origin na swój rachunek wykona testy lądownika na niskiej orbicie okołoziemskiej. Dopuszczenie firmy do programu warunkował potencjalną szansą na rozwój licznych podmiotów działających w ramach National Team (w skład której wchodzi m.in. Lockheed Martin, Northrop Grumman czy Draper).

Blue Origin powoływało się tutaj na intensywny rozwój swojej wstępnej koncepcji w latach 2020-2021. Konsorcjum korzystało wówczas z blisko półmiliardowego dofinansowania we wstępnej fazie zamówienia HLS, obok dwóch pozostałych oferentów (SpaceX oraz Dynetics). Podkreślił także, że lądownik Blue Moon byłby dostosowany do wielu rakiet nośnych, w tym systemów konkurencyjnych, wspominając także o licznych zaletach swojego pojazdu.

Program Artemis jest jednym z dotychczas najkosztowniejszych przedsięwzięć NASA, a także w całej dotychczasowej historii eksploracji kosmicznej. Niemal od początku boryka się też z licznymi problemami, które w następstwie powodują zmiany w harmonogramie i dodatkowe koszty. Pierwsza z misji Artemis, będąca jeszcze lotem bezzałogowym, ma odbyć się w lutym 2022 roku, po wielu miesiącach prac nad integracją rakiety Space Launch System. Pod koniec października połączono kapsułę Orion (wraz z rakietowym systemem ratunkowym) ze stopniem wyższym ICPS (Interim Cryogenic Propulsion Stage – podobnego górnego stopnia używają rakiety Delta).

Przed pierwszą rakietą SLS wciąż wiele testów, począwszy od tych związanych z funkcjonalnością elektroniki, łączności, próbnym tankowaniem poszczególnych członów, wespół z jej umieszczeniem na stanowisku startowym 39B, z użyciem największego na świecie pojazdu gąsienicowego Crawler-Transporter. Jednocześnie trwają przygotowania do ewaluacji, wraz z Marynarką Wojenną USA, systemu odzyskiwania z morza kapsuły Orion. Owy system, podobny w swej istocie do tych znanych ze statków GO Searcher i GO Navigator, będzie kluczowym elementem w bezpiecznym przechwyceniu kapsuły. Agencji kosmicznej NASA zależy, by również i ten element dobrze przećwiczyć.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTesty diagnostyczne – co można zbadać w domu?
Następny artykułMłody mężczyzna chciał skoczyć z wiaduktu. Policjanci uratowali go w ostatniej chwili