Utylizacja pogorzeliska z trującymi substancjami w Przylepie stanęła. Ekstremalnie niebezpieczne związki przedostają się do środowiska. – Trzeba liczyć je w tonach – twierdzi prokuratura. – Według biegłego skażony teren obejmuje 65 ha – mówi Ewa Antonowicz, rzeczniczka prokuratury okręgowej. PO chce, by do miasta wszedł komisarz.
W lipcu 2023 r. w zielonogórskiej dzielnicy Przylep spłonęła hala, w której zmagazynowano 5 tys. ton odpadów ekstremalnie niebezpiecznych substancji. Doszło do serii wybuchów, nad miastem pojawiła się toksyczna chmura. Rząd PiS i Janusz Kubicki, prezydent Zielonej Góry uspokajali mieszkańców, że nie grozi im niebezpieczeństwo. Odwołano ewakuację mieszkańców, którzy mieszkali w promieniu kilku kilometrów. Uspokajano, że nie doszło do skażenia. Media publiczne, kontrolowane przez PiS, oskarżały opozycję o podsycanie paniki.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS