A A+ A++

Marszałek Elżbieta Polak po pożarze hali z niebezpiecznymi, toksycznymi i rakotwórczymi odpadami w Przylepie podkreślała, że nie wierzy w zapewnienia polityków PiS-u i prezydenta Zielonej Góry, że nie ma zagrożenia dla życia i zdrowia mieszkańców. Na jej zlecenie badania wody i gleby wykonuje specjalistyczne laboratorium z Poznania.

Już dwa dni po pożarze w zielonogórskim Przylepie marszałek województwa lubuskiego Elżbieta Polak zleciła niezależnej firmie badania wody i gleby z pobliża miejsca pożaru. Podkreślała, że nie wierzy w zapewnienia wojewody Władysława Dajczaka, prezydenta Zielonej Góry Janusza Kubickiego, minister klimatu i środowiska Anny Moskwy, i wiceministra Jacka Ozdoby, że nie ma zagrożenia dla zdrowia i życia mieszkańców. – Chcę dociekać prawdy. Wiemy, co to składowisko zawiera, tam jest cała tablica Mendelejewa. Trucizna, która nie mogła się cudem ulotnić. Zleciłam niezależne badania firmie Prote Technologia dla Środowiska z Poznania. Firma prowadzi wizję w terenie, mamy zdjęcia martwych ryb w stawie w Przylepie. Te zdjęcia pokazują, że zagrożenie jest – mówiła.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWrocław: Białe porsche terroryzuje mieszkańców. To odliczanie do nieszczęścia [FILM]
Następny artykułPlażowe ME M: Łosiak i Rudol przegrali z parą Seidl/Pristauz