Straty spowodowane pożarem frachtowca Fremantle Highway wynoszą ponad 300 mln euro – ocenia amerykański ekonomista Patrick Anderson na łamach magazynu „Automotive News”. Jednostka jest obecnie odholowywana do portu Eemshaven na północ od Groningen. Statek przeowizł prawie 4 tys. samochodów, a na jego podkładzie doszło do zapalenia auta elektrycznego.
Na początku tygodnia feralna jednostka została bezpiecznie odholowana z dala od głównych szlaków komunikacyjnych. Jak przekazała holenderska rządowa agencja gospodarki wodnej Rijkswaterstaat, zgodnie z decyzją ministra infrastruktury i gospodarki wodnej Marka Harbersa samochodowiec ma w czwartek po południu dotrzeć do Eemshaven.
Pływający pod panamską banderą statek zapalił się w okolicach wyspy Ameland w ubiegłym tygodniu w nocy z wtorku na środę. Udało się uratować 22 z 23 członków załogi. Jedna osoba zginęła. Eksperci ustalają przyczynę pożaru, którą był najprawdopodobniej wybuch akumulatora jednego z samochodów elektrycznych.
Fremantle Highway przewoził w sumie 3783 samochodów osobowych, m.in. marek BMW, Mercedes, Volkswagen, Porsche, Audi i Lamborghini, wśród nich znajdowało się prawie 500 aut elektrycznych.
Z Amsterdamu Andrzej Pawluszek (PAP)
apa/ mal/
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS