Świadkowie zgłaszający sprawę informowali o zapalonym autobusie na trasie S8, w kierunku do Białegostoku. Na wysokości Starych Babic zatrzymał się pojazd przewożący dzieci, po czym przeprowadzono sprawną ewakuację. Kierowcy mijający miejsce zdarzenia widzieli młodych pasażerów ustawionych przy poboczu. Do zatrzymanego pojazdu szybko dojechały trzy zastępy straży pożarnej.
Przedstawiciel policji zapewniał: Nikomu nic się nie stało
— Nie mamy do czynienia z wypadkiem czy kolizją. (…) Doszło do zadymienia komory silnikowej, kierowca uznał, że zadzwoni po pomoc. Nikomu nic się nie stało. Karetka co prawda pojawiła się na miejscu, ale ma to związek z uskarżającymi się na kaszel pasażerami — uspokajał podkomisarz Jacek Wiśniewski z Komendy Stołecznej Policji.
Do czasu wykonania zadań przez przedstawicieli służb, dwa pasy w kierunku Marek zostały zablokowane. Jak ustalono, autokarem podróżowało 56 osób, z czego 51 stanowiły dzieci. Dym wydobywający się z pojazdu zauważył inny kierowca, który zdołał powiadomić o tym osobę prowadzącą autokar. Kiedy pojazd zatrzymano, kierowca zaczął gasić płomienie. — Pożar udało się szybko ugasić. Nikomu nic się nie stało — zapewniała PAP st. sekc. Katarzyna Urbanowska z Państwowej Straży Pożarnej.
Czytaj też:
Wypadek samochodowy w miejscowości Stołczno na Pomorzu. Dwie osoby nie żyją, trzy odniosły ranyCzytaj też:
Wypadek koło Serocka. Auto dachowało i przewróciło się na bok
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS