Chociaż w wyborach niektórzy kandydaci zdobyli nawet po kilkadziesiąt tysięcy głosów, to nie mogą liczyć na zwrot wydatków na kampanię wyborczą z budżetu państwa. – To jest zawsze ryzyko startujących – mówi Marek Materek, który zabiegał o mandat senatora.
Komitety wyborcze walczące o miejsca w parlamencie mogą liczyć na pieniądze z budżetu państwa z dwóch źródeł. To sięgające nawet kilkudziesięciu milionów złotych rocznie subwencje. Zgodnie z art. 28 ustawy o partiach politycznych przysługuje ona partiom, które przekroczą próg 3 proc. głosów w wyborach do Sejmu lub koalicji wyborczych – jeżeli przekroczyły próg 6 proc.
Rekordowe subwencje dla partii
Jak obliczyła “Rzeczpospolita”, po ostatnich wyborach, ze względu na rekordową frekwencję rekordowe będą też subwencje: 25,9 mln zł będzie otrzymywało PiS, KO – 25,1 mln zł, Trzecia Droga – 15,1 mln zł, Nowa Lewica – 9,8 mln zł, a Konfederacja – 8,4 mln zł.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS