Latem większość kobiet goli nogi i pachy nawet codziennie, co szybko staje się nużącym obowiązkiem i stratą czasu. Dlatego w naszych głowach pojawia się pytanie: czy istnieje taka metoda depilacji, która jest skuteczna, długotrwała i przystępna cenowo? Dr Agnieszka Bliżanowska nie ma wątpliwości co do odpowiedzi.
– Uważam, że paradoksalnie tą metodą jest właśnie depilacja laserowa. Ponad 20 lat temu zabieg na nogi potrafił kosztować 10 tys. zł, bo wtedy była to zupełnie nowa technologia. W tej chwili zabieg ILP-em (Intense Pulsed Light) czy laserem kosztuje między 150 a 250 zł, więc mamy do czynienia z naprawdę przystępną ceną. Oczywiście tych zabiegów trzeba zrobić kilka – mniej więcej od czterech do sześciu – ale w większości przypadków mamy załatwioną sprawę już na całe życie – mówi.
– Wszystko zależy od rodzaju skóry i włosów. Skuteczność lasera jest najlepsza w przypadku bardzo jasnej skóry i ciemnych włosów (tzw. typ Królewny Śnieżki). Spektakularne efekty najtrudniej jest uzyskać u osób z jasnymi włosami. Wśród nich znajduje się bardzo wąska grupa, u której zabiegi mogą okazać się nieskuteczne – dodaje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wszystko, co trzeba wiedzieć o depilacji laserowej
Gładkie ciało bez owłosienia już na zawsze? Brzmi zachęcająco. Jednak w tym sezonie musimy ograniczyć się do innych metod depilacji. Natomiast na laser możemy wybrać się już za dwa lub trzy miesiące.
– O zabiegach laserowych dobrze jest zacząć myśleć na jesień, gdy zbledniemy po wakacjach i mamy sporo czasu do następnego lata. Wykonuje się je bowiem w odstępie średnio 4-6 tygodni. Absolutnie nie zapuszczamy włosów (co jest konieczne w przypadku depilacji woskiem). Pacjentka pojawia się na kolejnym zabiegu w momencie, gdy widzi, że włoski zaczynają odrastać. Aby poddać się depilacji laserowej, skóra nie może być opalona ani posmarowana samoopalaczem – przestrzega ekspertka.
Będąc w temacie depilacji laserowej, zapytaliśmy dr Agnieszkę Bliżanowską, czy istnieją jakieś przeciwwskazania przed wykonywaniem tego zabiegu. Okazuje się, że przeszkodą nie są nawet implanty zębowe czy sporej wielkości płytki w kręgosłupie. Ekspertka zapewnia, że obecnie mamy do czynienia z bardzo bezpieczną technologią. Lecz każda reguła ma swoje wyjątki.
– Przeciwwskazaniem może być epilepsja, gdyż w przypadku depilacji laserowej mamy do czynienia z impulsami, które powodują wyrzut światła. Z zabiegu wykluczają także stany zapalne na danym obszarze, zmiany ropne czy wirusowe. Trzeba też zwrócić uwagę na leki i zioła (np. dziurawiec), bo niektóre z nich bardzo uwrażliwiają na światło i dyskwalifikują z wykonania zabiegu na czas ich przyjmowania – zaznacza.
Przystępna cena i spokój na całe życie. Czy depilacja laserowa ma w ogóle jakieś wady?
– Niestety jest to zabieg bolesny, ale dzisiejsze technologie pozwalają na wykonywanie go w bardzo szybkim tempie. Kiedyś depilacja laserowa trwała godzinę czy dwie, a teraz to jest od pięciu do maksymalnie 20 minut w zależności od wielkości depilowanego powierzchni. Oczywiście nogi bolą mniej, bikini to obszar bardziej wrażliwy. Jeśli jest taka potrzeba, możemy użyć maści znieczulającej. Jednak druga najpopularniejsza metoda, czyli depilacja woskiem, jest według mnie bardziej bolesna.
Zobacz też: Robi depilację brazylijską. Zdradza, co szokuje ją najbardziej
Zapomnij o podrażnionej skórze i wrastających włoskach
Dodatkowo depilacja woskiem przynosi stosunkowo krótkotrwałe rezultaty. Gładką skórą (w zależności od rodzaju owłosienia) możemy cieszyć się od tygodnia do miesiąca. Jednak po tym zabiegu wiele kobiet zmaga się z podrażnioną skórą i wrastającymi włoskami. Jak na to zaradzić?
– Stosować peelingi enzymatyczne, preparaty antyseptyczne, odkażające (nawet zwykły spirytus salicylowy dostępny w aptece) i produkty nawilżające najlepiej bez substancji zapachowych. Ja zawsze polecam te najbezpieczniejsze, czyli bepanthen lub aloes – stwierdza specjalistka z dziedziny dermatologii.
Te same zalecenia mają zastosowanie w przypadku golenia się maszynką. Pomijając ewentualne zacięcia, korzystanie z niej jest jedynym bezbolesnym rozwiązaniem, jeśli chodzi o pozbywanie się włosków. Ale miejmy się na baczności i zapytajmy same siebie: jak często wymieniamy maszynkę do golenia na nową?
– W przypadku tej metody warto zwrócić uwagę, że z definicji mamy do czynienia z jednorazową maszynką do golenia, a ta potrafi czasami leżeć w łazience nawet przez rok. W tym czasie tępi się, ale przede wszystkim nie jesteśmy w stanie jej dobrze wypłukać. Między ostrzami zostaje naskórek oraz martwe włosy. Używanie takiej maszynki może doprowadzić do powstania zakażenia. Nie musimy wyrzucać jej do kosza po jednym użyciu, ale niech to będzie maszynka na tydzień – w miarę możliwości dokładnie myta i pryskana środkiem odkażającym – radzi dr Bliżanowska.
Wstydliwy temat?
Wróćmy na koniec do salonów kosmetycznych i gabinetów medycyny estetycznej. W przypadku depilacji okolic intymnych czy też pozbycia się wąsika, pojawiają się opory.
– Depilacja okolic intymnych jest rzeczywiście mocno wstydliwym tematem, ale wszystko zależy zachowania osoby zabiegowej. Ważne jest podejście sfokusowane na wytworzeniu przyjaznej atmosfery, w której pacjentka nie będzie się bała czy wstydziła. Natomiast oprócz wąsika dodałabym, że w okresie menopauzy pojawiają się także włosy na brodzie. To jest temat bardzo krępujący dla kobiet, które są w kwiecie wieku, aktywne zawodowo i nagle muszą mierzyć się z pojawieniem “brody” – zauważa dr Agnieszka Bliżanowska.
Zobacz też: Nie goli się od dwóch lat. Mówi, jak potraktowano ją w PKP
Zapraszamy na grupę na Facebooku – #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS