I nie mówimy tutaj o napędzie jądrowym, który też dobrze rokuje, a nawet jest od jakiegoś czasu budowany przez Amerykańską i Rosyjską Agencję Kosmiczną właśnie z myślą o szybkiej kolonizacji Księżyca czy Marsa. Powiew świeżości nadszedł jednak od Fatimy Ebrahimi z Laboratorium Fizyki Plazmy na Princeton (PPPL), która ma nieco bardziej skomplikowany pomysł, jednak bardziej realny w realizacji.
Mówimy tutaj o silniku plazmowym bazującym na polu magnetycznym i na rekoneksji magnetycznej, czyli zjawiskach fizycznych obserwowanych zarówno na Słońcu, jak i w otoczeniu Ziemi. Symulacje przeprowadzone na superkomputerach PPPL pokazują dobitnie, że taki napęd jest znacznie wydajniejszy od tradycyjnych, chemicznych.
Jak działa ten wynalazek? Silnik ma wykorzystywać pola magnetyczne do wyrzucania plazmy z dysz i przy tym generować ciąg. Chociaż podobne silniki napędzają satelity od lat, to jednak mówimy w ich przypadku o polu elektrycznym, a nie magnetycznym. Właśnie w nim ma znajdować się rewolucja. Silnik ma bazować na rekoneksji magnetycznej, w której linie pola magnetycznego przecinają się, gwałtownie rozdzielają, co owocuje generowaniem ogromnej ilości energii.
Co ciekawe, podobna technologia wykorzystywana jest na co dzień w pierwszych prototypowych sztucznych słońcach, czyli tzw. tokamakach. Nowe nadprzewodniki, które są tworzone na potrzeby rozwoju reaktorów fuzyjnych, mogą pomóc również w budowie nowego napędu kosmicznego od Fatimy Ebrahimi. Badaczka właśnie rozpoczęła prace nad budową prototypu.
Fizyczka zapowiada, że podróż na Księżyc ma trwać kilka godzin, a na Marsa zaledwie 3 tygodnie, a nie 6 miesięcy. Dzięki temu wynalazkow … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS