A A+ A++

Max Verstappen zakończył zmagania w ostatnią niedzielę na drugim miejscu, co na początku wyścigowego weekendu w Singapurze wydawało się być poza zasięgiem.

Ponieważ wiadomo, że RB20 Red Bulla ma trudności w pokonywaniu nierówności i krawężników, zespół sceptycznie podchodził do możliwości walki o podium na ulicznym torze Marina Bay.

Piątkowe treningi tylko potwierdziły obawy zespołu. Red Bull spisywał się dobrze w pierwszym i trzecim sektorze, ale w drugim zarówno trzykrotny mistrz świata jak i Perez mieli problemy ze zbliżeniem się do swoich rywali w czołówce.

Obaj byli niezadowoleni z prowadzenia samochodów. Opony nie zapewniały przyczepności i istniało realne ryzyko, że utkną w grupie i będą mieli problemy ze zdobyciem przyzwoitej liczby punktów.

Czytaj również:

Po pierwszym dniu doradca ds. sportów motorowych Red Bulla Helmut Marko powiedział: – W samochodzie Maxa nic nie działa. Zarówno na miękkich, jak i twardych oponach nie ma żadnej przyczepności i w ogóle nie ma równowagi.

Po Singapurze miała miejsce sesja inżynierska, która odbyła się późnym wieczorem w fabryce. W symulatorze Red Bull w Milton Keynes Sebastien Buemi sprawdzał ustawienia, aby dowiedzieć się, co poszło nie tak.

– Pił mnóstwo Red Bulla, aby pracować na najwyższych obrotach. Odegrał ważną rolę, podobnie jak cały zespół, ciężko pracując długimi dniami i nocami – powiedział szef zespołu Christian Horner o pracy Buemiego.

W końcu zespół dotarł do sedna tego, co było nie tak z jego samochodem.

Przypomniano sobie 2023 rok, kiedy zespół miał ogromne problemy z charakterystyką toru otwierając drzwi do triumfu dla Ferrari i Carlosa Sainza i okazało się, że pośród obaw o powtórzenie się problemów z krawężnikami i nierównościami w Singapurze w tym roku, Red Bull przyjął zbyt konserwatywne podejście do swoich ustawień mechanicznych.

Nie było wystarczającej przyczepności mechanicznej, a w rezultacie opony nie osiągały właściwego okna roboczego.

W sobotę Red Bull zdecydował się zrezygnować z niektórych elementów jazdy i skupić się bardziej na czystej wydajności, co nagle pomogło RB20 być szybszym.

– Myślę, że chcieliśmy uniknąć powtórki z zeszłego roku i być może przesadziliśmy z ustawieniami – zauważył Horner.

Czytaj również:

– Sposób, w jaki zareagował zespół i wysiłek włożony w poprawę, pozwolił nam w sobotę znacznie poprawić samochód Maxa. Oczywiście w wyścigu nie mogliśmy konkurować z Lando [Norrisem], ale mieliśmy pod kontrolą resztę stawki.

Niedzielny wynik i zauważalna poprawa w porównaniu z ubiegłym rokiem, rozbudził nadzieję, że ostatnie problemy Red Bulla należą już do przeszłości, co jest teraz najważniejsze, ponieważ zespół stara się pomóc Verstappenowi utrzymać prowadzenie w mistrzostwach.

Teraz, mając dużą przewagę przed Austin, Red Bull ma nadzieję, że uda mu się uwolnić jeszcze więcej potencjału ze swojego samochodu, aby odeprzeć zagrożenie ze strony Norrisa.

– Wydaje się, że obraliśmy słuszną drogę rozwoju i zrozumieliśmy niektóre problemy z samochodem. Myślę, że zaczynamy je rozwiązywać – dodał Horner.

– Byliśmy lepsi w Baku, a także tutaj. W Milton Keynes będzie teraz dużo przepracowanych nocy – dodał Horner.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułGaleria Jurajska będzie świętować 15. urodziny z AI, robotami i symulatorami
Następny artykułPożegnanie dostawcy opon