Warner Bros. Discovery może świętować. Najnowsza produkcja Tima Burtona osiągnęła znakomity rezultat, co pokazuje, że warto było powrócić do uniwersum „Soku z żuka”.
„Sok z Żuka 2” zadebiutował w kinach w zeszłym tygodniu, ale już w tym momencie warto podkreślić, że nowa historia nie zadebiutowała globalnie. Okazuje się jednak, że ograniczona dystrybucja i tak przyniosła kapitalne efekty. Widzowie ze Stanów Zjednoczonych dosłownie rzucili się na produkcję z Michaelem Keatonem w roli głównej.
„Sok z żuka 2” odnotował genialny start. Film w premierowy weekend zarobił 110 mln dolarów w USA, a kolejne 35,4 mln dolarów dołożono z 69 rynków. Mroczne widowisko, wykorzystując siłę nostalgii i znakomity dobór aktorów, w pierwszych dniach osiągnęło 145,4 mln dolarów.
Kontynuacja przygód Beetlejuice i Lydii była najpopularniejszą nowością w 40 krajach, lecz warto podkreślić, że wciąż nie odbyła się premiera w takich krajach jak chociażby Francja, Japonia czy Niemcy.
Redakcja Deadline podkreśla, że Warner Bros. Discovery odpowiada za świetny powrót znanej marki na wielki ekran. Choć nie zdecydowano się na globalną premierę, to do debiutu doszło w zeszłym tygodniu podczas Festiwalu Filmowego w Wenecji, co więcej opowieść była promowana na czerwonym dywanie w Londynie. Wytwórni udało się znacząco zwiększyć świadomość dotyczącą „Soku z żuka 2”, co poskutkowało bardzo dobrym rezultatem.
„Sok z żuka 2” to jednak propozycja skierowana w głównej mierze do fanów oryginału i widzów ze Stanów Zjednoczonych, gdzie ta marka pomimo lat nadal cieszy się sporą popularnością.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS