Po niespodziewanie lepszej postawie warszawskich indeksów w poniedziałek kolejna sesja przyniosła powrót do spadków i wymazanie całości poprzednich
wzrostów. Obfitujący w paczkę danych makroekonomicznych dzień zakończył się
zniżkami większości indeksów sektorowych na GPW.
Mimo próby kontynuacji wzrostowego odbicia na GPW z poniedziałku główne indeksy już przed południem obrały kierunek na
południe wraz z pogorszeniem się sentymentu na europejskich rynkach bazowych.
Jeszcze przed startem sesji inflacyjne dane z Niemiec zmroziły inwestorów wskazaniem,
że ceny producentów (PPI) w sierpniu wzrosły tam o 45,8 proc. rdr wobec prognozy na
poziomie 37,5 proc. Presja cenowa w Europie narasta, a
zdecydowane kroki zaczął podejmować także szwedzki Riksbank.
Paczka danych nadeszła też ze strony polskiego GUS-u za
sierpień, gdzie podtrzymany
został miesięczny wzrost produkcji przemysłowej oraz zanotowano
spadek przeciętnej płacy w sektorze przedsiębiorstw. Same dane nie powinny
mieć dużego przełożenia na decyzje RPP, stąd stabilne zachowanie polskiego złotego
i brak wyraźnej reakcji na indeksach giełdowych, które bardziej odpowiadały na
zewnętrzny sentyment niż wewnętrzną sytuację.
Tu na plan pierwszy wychodzi decyzja amerykańskiej Rezerwy
Federalnej, która rozpoczyna we wtorek dwudniowe posiedzenie i oczekuje się, że
bankierzy z Fedu ponownie podwyższą stopy procentowe o 75 pb. (po już dwóch
takich podwyżkach w ciągu ostatnich miesięcy). Inwestorzy mocno obawiają się podnoszenia prognozowanego docelowego progu stóp i wychodzą z rynku akcji przed decyzją, która zostanie ogłoszona w środę o godz. 20.00 czasu polskiego.
W takim otoczeniu WIG20 stracił 1,95 proc., WIG był niżej o
1,64 proc., a mWIG40 i sWIG80 spadły o odpowiednio 1,41 proc. i 0,13 proc. Obroty
były jeszcze mniejsze niż w poniedziałek i wyniosły zaledwie 713 mln zł, z
czego 550 mln dotyczyło WIG20.
“Uważamy, że Fed nie ma nic do zyskania, gdyby chciał
zaskoczyć rynek większą niż oczekiwana podwyżką stóp procentowych” –
ocenia Ipek Ozkardeskaja, starsza analityczka w Swissquote Bank, cytowana przez
PAP.
Potwierdza to badanie Bloomberga, gdzie tylko 2 z 96
ekonomistów ankietowanych przez agencję spodziewa się podwyżki kosztu pieniądza
w USA o 100 pb. Pytanie natomiast, jakie będą projekcie kolejnych podwyżek i
gdzie może się zatrzymać Fed w walce z inflacją.
Sektorowo na GPW prawie wszystkie indeksy było na minusie i tylko
media i budownictwo zdołały zanotować wzrost o 1,82 proc. i 0,05 proc. Najmocniej
spadły leki (-3,07 proc.), górnictwo (-3,01 proc.), paliwa (-2,52 proc.) i
banki (-2,41 proc.).
WIG20 zatrzymał się na strefie oporu, gdzie już kilka razy
równoważyły się siły popytu i podaży. Sprzedający jednak szeroko zdominowali
koszyk największych spółek i spadki dotknęły aż 16 podmiotów, z wyraźnie przodującymi
bankami i spółkami surowcowymi. Liderem przeceny został kurs KGHM-u (-3,3
proc.). Drugi był kurs Pekao (-3,04 proc.). Kolejną taką parę stworzyły PKN
Orlen (-2,87 proc.) i Santander (-2,53 proc.). Najwięcej jednak handlowano na akcjach
PKO BP (-2,43 proc., przy 87,6 mln zł), PKN Orlen i CD Projektu (0,43 proc.,
przy 48,7 mln).
Oprócz producenta
gier, na plusie sesję skończyły kursy Pepco (0,63 proc.), Orange (0,93 proc.) i
Cyfrowego Polsatu (1,28 proc.).
W drugiej linii uwagę zwracał spadek Bumechu (-12,06 proc.)
przy 23,5 mln zł obrotu – największych w tym segmencie rynku. Na plus wyróżniły
się natomiast spółki informatyczne jak AssecoSEE i Datawalk. Ta
druga podała informacje o nowych kontraktach z klientami podpisanych przez amerykańską
spółkę zależną.
Na szerokim rynku mocno wzrosły akcje Seriniusa (26,67 proc.), po
tym jak spółka rozpoczęła prace wiertnicze w Rumunii. Nieco mniej zyskała
cena akcji CoalEnergy (26,09 proc.).
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS