Obraz Damiana Kocura “Pod wulkanem” otworzył Festiwal Filmowy w Gdyni i jest polskim kandydatem do Oscara. Moja pierwsza reakcja po obejrzeniu: świetnie zagrany, wspaniałe zdjęcia, ale nic nie czuję.
Po kilku godzinach nieoczywista opowieść o wojnie zaczęła się we mnie rozpuszczać. Uświadomiła mi, w jakim emocjonalnym zamrożeniu tkwię. Jak bardzo muszę się opancerzyć, żeby każdego dnia przetrwać napór obrazów wojny, nieszczęść, teraz powodzi. Film daje wgląd w nasze prywatne lęki i uwikłania. Sytuacja życia w cieniu katastrofy wypycha na powierzchnię napięcia w relacjach z najbliższymi, samotność wśród ludzi żyjących z nami, a tak naprawdę obok nas.
Powódź sprawia, że film “Pod wulkanem” staje się dramatycznie aktualny. Kogo ratować w pierwszej kolejności?
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS