Jak wskazują plany rekrutacyjne pracodawców z różnych branż, zdecydowana większość z nich liczy na to, że w 2021 roku uda się pokonać pandemię koronawirusa i nastąpi oczekiwanie odbicie w gospodarce.
Druga fala pandemii i ogłoszone pod koniec 2020 roku kolejne restrykcje sanitarne nie zdławiły optymizmu przedsiębiorców. Aż 84 proc. firm wchodziło w nowy rok z planami rekrutacji pracowników. Ponad połowa przewidywała nawet wzrost zatrudnienia w porównaniu z 2020 r., 57 proc. zaś deklarowało wzrost płac – wynika z tegorocznego raportu płacowego agencji rekrutacyjnej Hays Poland. „Rzeczpospolita” opisuje go jako pierwsza.
Raport jest wynikiem badania, które na przełomie listopada i grudnia ubiegłego roku objęło prawie 3500 przedsiębiorstw w Polsce (w tym głównie klientów agencji) z kilkudziesięciu branż.
Odrabianie strat
Chociaż sytuacja i plany badanych firm różnią się w zależności od branży, to łączny odsetek tych planujących w 2021 roku nowe rekrutacje jest taki sam, jak przed rokiem. Co prawda znacząca część rekrutacji, podobnie jak w poprzednich latach, będzie związana z rotacją pracowników, ale 51 proc. firm przewiduje w tym roku wzrost zatrudnienia w porównaniu z 2020 roku.
– Są to zaskakująco optymistyczne prognozy – komentuje Agnieszka Kolenda, dyrektor wykonawcza w Hays Poland. Zaznacza, że gdyby pytanie w badaniu dotyczyło pierwszego kwartału 2021 roku, plany rekrutacyjne firm zapewne prezentowałyby się mniej optymistycznie. Dowodzi tego czwartkowy raport Polskiego Instytutu Ekonomicznego, w którym tylko 13 proc. firm zamierzało w I kwartale tego roku zwiększyć liczbę pracowników. Zdecydowana większość (78 proc.) zamierzała utrzymać zatrudnienie, a 9 proc. mówiło o zwolnieniach.
Zdaniem Andrzeja Kubisiaka, zastępcy dyrektora PIE i eksperta rynku pracy, ta przewaga chęci do wzrostu zatrudnienia nad planami zwolnień i tak jest bardzo dobrym wynikiem w sytuacji, gdy wiadomo było, że początek roku będzie trudny, a otoczenie makroekonomiczne mało sprzyjające.
Według Agnieszki Kolendy, optymizm, z jakim pracodawcy deklarowali plany na cały 2021 rok, wynika m.in. z nadziei pokładanych w szczepionce – firmy wierzą, że w 2021 roku, możliwe już będzie prowadzenie biznesu w formie i skali zbliżonej do poziomów sprzed pandemii. – Deklarowane plany zatrudnienia mogą być konsekwencją oczekiwanego wzrostu aktywności firm np. wskutek zniesienia obostrzeń. To z kolei przyczyni się do zwiększenia nakładu pracy i konieczności odbudowy zespołów, które w minionym roku doświadczyły restrukturyzacji – wyjaśnia Kolenda.
Jak zwraca uwagę Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC), wprawdzie stopa bezrobocia w ostatnim półroczu nie wzrosła, lecz w ciągu całego 2020 roku zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw zmniejszyło się o ponad 40 tysięcy. Jest więc co odbudowywać. Tym bardziej że część firm oswoiła się z sytuacją pandemii. W ogłoszonym w czwartek raporcie Grant Thornton na temat grudniowej sytuacji na rynku rekrutacji jej ekspertka, Monika Łosiewicz, ocenia, że niezły wynik grudnia (stosunkowo niewielki spadek liczby ofert w skali roku) to dowód na to, że druga fala pandemii nie była już takim zaskoczeniem jak pierwsza. Wiele firm zdążyło przygotować się na wdrożenie alternatywnych rozwiązań.
Decydujący I kwartał
Jak jednak ocenia prof. Maria Drozdowicz-Bieć, ekonomistka ze Szkoły Głównej Hand … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS