A A+ A++

Znaczące powiększenie dwóch największych obszarów chronionych na Ziemi, rezerwatów morskich ustanowionych przez prezydenta Busha i powiększonych przez prezydenta Obamę, nie zaszkodziło rybołówstwu na Hawajach, czytamy w najnowszym numerze „Nature Communications”. Badania sfinansowane przez Pew Bertarelli Ocean Legacy Project, to pierwsza analiza wpływu obu rezerwatów na gospodarkę.

W 2006 roku George W. Bush powołał do życia Pacific Remote Islands Marine National Monument, a trzy lata później podpisał dokumenty ustanawiające Papahānaumokuākea Marine National Monument. W latach 2014–2016 prezydenta Obama powiększył powierzchnię obu rezerwatów. Obecnie pierwszy z nich liczy sobie 1 269 980 km2, a powierzchnia drugiego to 1 510 000 km2. Łącznie oba rezerwaty zajmują 2.779.980 km2, czyli powierzchnię 9-krotnie większą od powierzchni Polski.

Profesor John Lynham z Wydziału Ekonomii University of Hawai’i podjął się oceny wpływu ekonomicznego powiększenia obu rezerwatów na połowy tuńczyka. Uczony przeanalizował dane z poszczególnych połowów, podsumowania dzienników połowów z łodzi oraz dane satelitarne dotyczące ruchu poszczególnych jednostek.

„Po przeanalizowaniu danych pochodzących z niezależnych źródeł stwierdziliśmy, że za każdym razem gdy powiększono powierzchnię rezerwatów, zwiększał się określający efektywność połowów wskaźnik CPUE (catch per unit effort)” – mówi uczony.

Ocena wpływu morskich obszarów chronionych na połów ryb jest trudna, gdyż w grę wchodzi tutaj wiele czynników, takich jak aktualny stan oceanu, ceny na rynku, zmiany w przepisach. „Siła naszych badań polega na tym, że porównując połowy tuńczyka za pomocą sznurów haczykowych z dwoma innymi rodzajami połowów, na które ustanowienie rezerwatów nie miało żadnego wpływu, mogliśmy kontrolować czynniki wpływające na nasze badania. Płynące z nich wnioski są jasne. Ustanowienie rezerwatów nie miało negatywnego wpływu na rybołówstwo. Nie jest to zaskoczeniem, zważywszy na fakt, że w 2015 roku gdy w Papahanaumokuakea wciąż można było łowić, aż 97% połowów tuńczyka odbywało się poza jego wodami” – mówi uczony.

Jeszcze przed poszerzeniem rezerwatu Papahanaumokuakea przedstawiciele przemysłu twierdzili, że jego powiększenie spowoduje bezpośrednie straty w wysokości 10 milionów USD rocznie, a straty pośrednie wyniosą nawet 30 milionów dolarów w ciągu roku. Tymczasem analiza pokazała, że rybacy łowią więcej tuńczyków, a ich flota przebywa takie same odległości jak wcześniej. Rosną też ich wpływy. W latach 2014–2017 były one o 13,7% wyższe niż w latach 2010–2013.

Autorstwo: Mariusz Błoński
Na podstawie: EurekAlert.org
Źródło: KopalniaWiedzy.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułW gminie będzie więcej policyjnych patroli
Następny artykułPoranna kolizja na Rąbinie