A A+ A++

Pytanie dotyczyło tego, co PO proponuje w zamian za wybory korespondencyjne. Borys Budka nie chciał odpowiedzieć. Do odpowiedzi wystawił Małgorzatę Kidawę-Błońską, którą – jak uchwyciły mikrofony – instruował, co ma mówić.

– Wychodzi na to, że w tym momencie, jeśli nie odbędą się wybory korespondencyjne, to [według prawa – przyp. red.] 10 maja powinny się odbyć wybory w normalnym trybie – zauważył redaktor. Wtedy szef PO dał znać Małgorzacie Kidawie-Błońskiej, że to ona ma odpowiedzieć na pytanie. Nie dał jej jednak wolnej ręki, ale podsunął odpowiedź. – Powiedz, że nie może być o tym… – suflował jej szeptem Budka. Małgorzata Kidawa-Błońska odpowiedziała zgodnie z podsuniętą jej przez szefa partii linią. Całoś zarejestrowały kamery.

– Dzisiaj nie dopuściliśmy do tego, aby igrać życiem i zdrowiem Polaków; pokazaliśmy, że zwycięstwo z PiS jest możliwe – mówił szef PO Borys Budka, komentując niewprowadzenie do porządku obrad Sejmu projektu PiS ws. głosowania korespondencyjnego w wyborach prezydenckich.

– To bardzo ważne, żeby mówić jednym głosem, żebyśmy byli w stanie zatrzymać to szaleństwo. Dzisiaj początek nastąpił, opozycja głosowała, jak zawsze w sprawach fundamentalnych, razem. Od samego początku mówiliśmy, że wybory 10 maja to szaleństwo – oświadczył podczas konferencji prasowej w Sejmie.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBędzie reorganizacja SOR-ów w Krakowie i Małopolsce. Zostaną wydzielone strefy!
Następny artykułTakiej recesji we Francji nie było od wojny. Minister finansów szykuje się na szok gospodarczy