A A+ A++

Przynajmniej na razie nie uda się prudnickiemu powiatowi przebudować skrzyżowania na ul. Dąbrowskiego u zbiegu z ul. Parkową, gdzie w ubiegłym roku doszło do tragicznego wypadku, w którym poszkodowani zostali chłopiec ze swoją babcią. Inwestycja nie znalazła w lipcu uznania w MSWiA, pomimo,że w opublikowanej przez wojewodę liście rankingowej w ramach programu „Razem Bezpieczniej” jeszcze w marcu była na czele z niemal maksymalną liczbą punktów (99). Oburzenia nie kryje starosta Radosław Roszkowski.

Przypomnijmy, że starostwo liczyło na około 100 tysięcy zł. dofinansowania. Skrzyżowanie miało zostać wyniesione w taki sposób, by znacznie polepszyła się na nim widoczność zarówno dla kierowców, jak i pieszych. Do niebezpiecznych wydarzeń dochodziło tam częściej, a obecnie zastosowano radykalny nakaz jazdy do 20 i 30 km/h.

– Na marne poszła ciężka praca naczelników wydziałów starostwa: Przemysława Kowalskiego i Anny Wojtczak. Przepadła wielka szansa na poprawę bezpieczeństwa dzieci i dorosłych korzystających z tego miejscaTo przykra i bardzo rozczarowująca informacja. Najwyżej oceniony w wojewódzywie projekt, czyli nasz nie otrzymał dofinansowanie z MSWiA. – mówi nam rozgoryczony starosta. W tym miejscu warto dodać, że dofinanowanie otrzymały znacznie niżej ocenione wcześniej projekty – m.in. 11 w rankingu Ozimek, czy ostatni z listy w Gminie Popielów. W prudnickim starostwie nikt nie wie, dlaczego ich projekt otrzymał zaniżone noty na poziomie centralnym. Co więcej – wnioskodawcom nie przysługuje możliwość odwołania.

Co zatem dalej z projektem popieranym również przez gminę i władze Zespołu Szkół nr 2 w Prudniku?

– Za rok ponownie wystąpimy o dofinansowanie – zapowiada Roszkowski.

Maciej Dobrzański

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBeck kontra Studnicki: Czy Polska mogła wygrać?
Następny artykułDołącz do kampanii „Pod biało-czerwoną”