Mężczyzna leżał na schodach sklepowych, co skłoniło przechodniów do wezwania strażników miejskich, sądząc, że jest pod wpływem alkoholu. Jednakże okoliczności były o wiele bardziej poważne. Z powodu choroby mężczyzna stracił przytomność i upadł. Bez natychmiastowej pomocy jego życie mogło być zagrożone.
W czwartkowy poranek, strażnicy miejscy z V Oddziału Terenowego zostali powiadomieni o rzekomo nietrzeźwej osobie leżącej na schodach przy skrzyżowaniu ul. Marymonckiej z Aleją Zjednoczenia.
Po przybyciu na miejsce, strażnicy odkryli, że 66-latek nie był pijany. Jego puls był ledwo wyczuwalny, a komunikacja z nim była bardzo utrudniona. Natychmiast wezwali pomoc medyczną. Obok mężczyzny strażnicy znaleźli zestaw medykamentów, a on sam potwierdził gestem, że cierpi na chorobę.
Do momentu przyjazdu pogotowia, strażnicy opiekowali się nim, a potem wspomogli w przeniesieniu go do karetki. Został przewieziony do szpitala. Strażnicy przypominają, by nie ignorować leżących ludzi – nie zawsze przyczyną jest alkohol. Jeden telefon może być kluczem do uratowania życia.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS