A A+ A++

Trwa drugi dzień konfliktu, który można już chyba określić jako pełnoskalową wojnę Hamasu z Izraelem. Przez całą noc trwało bombardowanie celów w Strefie Gazy, na co hamasowcy odpowiadali ostrzałem rakietowym kolejnych miejscowości. Trwało też wymiatanie terrorystów, którzy przedostali się na terytorium Izraela. Wciąż nie udało się wyeliminować wszystkich, a trzeba też mieć na uwadze, że niektórzy mogli się poukrywać i teraz czekają, aby zaatakować w dogodnym momencie.

Coraz goręcej robi się też na granicy z Libanem. Nad ranem Hezbollah przeprowadził ostrzał moździerzowy terytorium izraelskiego. Wkrótce potem Cahal rozpoczął odwetowy ostrzał artyleryjski, w szczególności wzgórz Kfarszuba i wsi Marije w południowym Libanie. Pociski Hezbollahu uderzyły w stacje radiolokacyjne w Ruwaisat Al-Alam i Zibdin w Har Dow, pasie lądu między Wzgórzami Golan a granicą libańsko-syryjską, który jest jednym z wielu punktów zapalnych w relacjach Bejrut–Jerozolima. Obszar ten Izraelczycy zabrali Syrii w 1967 roku i okupowali do 1981, a potem włączyli do swojego terytorium. Po wycofaniu się z Libanu w 2000 roku tego obszaru nie opuścili.

Mimo że nie ma doniesień o ofiarach lub stratach materialnych Dowództwo Północne wezwało mieszkańców Górnej Galilei do pozostania w pobliżu schronów przeciwbombowych, gdyż cały czas istnieje obawa, że walki na południu mogą rozlać się na drugi front.


Aktualizacja (18.10): Marcin Gutowski z TVN24 pisze: „Alex Dancyg, historyk, współpracownik Yad Vashem, uczestnik dialogu polsko-izraelskiego, Polak i Izraelczyk jest na liście zaginionych mieszkańców kibucu Nir Oz”.

Aktualizacja (17.51): Wiemy już na pewno, że wbrew przechwałkom Hamasu generał dywizji Nimrod Aloni, szef Dowództwa Głębi Strategicznej, nie został uprowadzony przez terrorystów. Pojawił się bowiem (pierwszy z lewej na zdjęciu poniżej) na naradzie z udziałem szefa sztabu generalnego Herciego Halewiego.

Aktualizacja (17.45): Rzecznik Cahalu Daniel Hagari oświadczył, że na terenie Izraela wciąż przebywają terroryści. Służby bezpieczeństwa pracują nad ich wytropieniem i pojmaniem lub zlikwidowaniem. W ciągu minionych kilku godzin schwytano kilkudziesięciu hamasowców.

Aktualizacja (17.40): Rząd Francji potwierdził śmierć jednego obywatela tego kraju.

Aktualizacja (17.22): Izraelskie siły powietrzne informują: „Dziesiątki myśliwców zaatakowały w trzech falach około 120 celów wokół Bajt Hanun [w północno-wschodniej części Strefy Gazy]. W ataku zrzucono dziesiątki ton uzbrojenia. Okolica Bajt Hanun służy Hamasowi jako gniazdo terrorystów, stąd prowadzi się wiele działań przeciwko Izraelowi, także w ramach walk toczonych w ostatnich dniach. Jest to znaczący wzrost liczby nalotów, będący elementem przyspieszenia kampanii. W tym samym czasie zaatakowano działający tunel, z którego korzysta organizacja terrorystyczna Hamas. W pobliżu tunelu znajduje się meczet, co po raz kolejny udowadnia, że ​​organizacja terrorystyczna Hamas wykorzystuje święte miejsca i ludność cywilną w celu promowania terroryzmu”.

Aktualizacja (17.03): Atak na budynek we wschodniej części miasta Gaza. W pierwszych sekundach filmiku widać (lewy górny róg) coś opadającego ku ziemi. Jakość nagrania może stwarzać mylne wrażenie, ale wydaje się, że to „coś” ma bardzo wydłużony kształt. Być może jest to pocisk Rampage.

Aktualizacja (16.57): Izraelskie służby bezpieczeństwa zastrzeliły Izraelczyka błędnie uznanego za terrorystę. Mężczyzna, jadący samochodem w pobliżu Aszkelonu, nie zatrzymał się na wezwanie. Kiedy policja ruszyła w pościg, kierowca najwyraźniej spanikował i zaczął uciekać.

Aktualizacja (16.45): Hamas pokazał również samoloty pociski, których użył w ataku na Izrael. Nazwa Zouari nadana została na cześć Tunezyjczyka Muhammada Zuariego, który projektował drony dla brygad Al-Kassam i prawdopodobnie współpracował też z inżynierami irańskimi, dopóki nie został zabity przez wysłanników Mosadu.

Aktualizacja (16.34): Surrealistyczna scena z dzisiejszego poranka – izraelscy żołnierze i terroryści Hamasu walczą na drodze wśród cywilnych samochodów, a my oglądamy to wszystko z wnętrza jednego z nich. Notabene: drzwi normalnego cywilnego samochodu nie zatrzymają pocisków z karabinka automatycznego. Jeśli ktoś z naszych Czytelników znajdzie się kiedyś w takiej sytuacji, prosimy o tym pamiętać.

Aktualizacja (16.22): Minister obrony Jo’aw Galant zarządził przygotowania do ewakuacji miejscowości przy granicy z Libanem.

Aktualizacja (16.15): The Times of Israel informuje, powołując się na swoje źródła w rządzie, że nie prowadzi żadnych negocjacji z Hamasem, ani bezpośrednio, ani z pomocą Egiptu. Bez konkretnych dowodów obie wersje są równie prawdopodobne – z jednej strony Izraelowi zależy na ocaleniu życia zakładników, z drugiej, jak mówi jedno ze źródeł ToI, „teraz walczymy z terrorystami na terytorium Izraela”. Możliwe również, że Kair i Jerozolima uzgodniły, iż jeśli próba negocjacji spali na panewce, obie strony będą udawały, że żadnej próby w ogóle nie było. Oszczędzi im to kłopotu.

Aktualizacja (15.49): Izrael zbiera ciężkich sprzęt przy granicy ze Strefą Gazy. Tu widzimy transportery opancerzone M113 (w Izraelu zwane Nagmasz, co jest skrótem od hebrajskich słów: opancerzony transporter piechoty) i haubice samobieżne M109 (Doher).

Aktualizacja (15.45): W nocy Izrael zwrócił się z prośbą do Egiptu o pośrednictwo w negocjacjach w sprawie zwolnienia zakładników, przynajmniej tych rannych i ciężko chorych. Kair spełnił prośbę, ale starania egipskich dyplomatów najwyraźniej spełzły na niczym. Najnowsze informacje wskazują, że Hamas w ogóle nie podjął negocjacji.

Aktualizacja (15.30): Siły Obronne Izraela ustanowiły osobny sztab kryzysowy do zajmowania się wyłącznie kwestią osób uprowadzonych do Strefy Gazy. Wciąż panuje tu kolosalny chaos informacyjny, wiadomo o około stu osobach porwanych przez terrorystów, ale zaginionych wciąż jest ponad pół tysiąca. Część z nich z pewnością już nie żyje, ale inni stali się zakładnikami. Rodziny uprowadzonych z festiwalu przy kibucu Re’im apelują do rządu o informacje i interwencję.

Aktualizacja (15.20): Izraelskie lotnictwo zbombardowało port w Gazie.

Aktualizacja (15.20): Jakiś czas temu pojawiła się informacja o odpaleniu pocisku z baterii systemu Patriot przy granicy z Libanem. Cahal potwierdza, że do odpalenia faktycznie doszło, ale był to fałszywy alarm. Zniszczony obiekt nie był dronem (czym był? Nie ujawniono) i nie stwarzał zagrożenia. Wojsko podkreśliło również, że nie przeprowadzono żadnego dalszego ostrzału terytorium libańskiego.

Aktualizacja (14.50): Profesor Don Moynihan przypomina, że USA nie mają obecnie ambasadora w Izraelu. Obowiązki pełni chargé d’affaires Stephanie Hallet. A dlaczego nie ma stałego ambasadora? Bo republikanin Rand Paul blokuje wszystkie nominacje Departamentu Stanu. A dlaczego blokuje? Bo domaga się bardziej szczegółowych informacji na temat źródła pandemii COVID-19. I niechby nawet się domagał, ale to nie Departament Stanu ma kompetencje do udzielenia odpowiedzi na jego pytania. Notabene placówki w Egipcie i Libanie też nie mają obecnie ambasadorów.

Aktualizacja (14.35): Wymowne słowa Ejlona Lewiego, byłego doradcy prezydenta Jicchaka Hercoga: „To będzie dziedzictwo Netanjahu. Nie szczepionki na COVID. Nie Porozumienia Abrahamowe. Nie reforma sądownictwa ani protesty. Książki zaczną się od jednego z najbardziej śmiercionośnych ataków terrorystycznych w historii świata dokonanego za jego władzy, po prawie 15 latach kierowania naszym bezpieczeństwem”.

Aktualizacja (14.20): Wraz z tymi informacjami oficjalna liczba ofiar śmiertelnych w Izraelu przekroczyła 600.

Aktualizacja (14.10): Spływają coraz straszniejsze wieści z miejsca, w którym wczoraj odbywał się nocny festiwal muzyki elektronicznej Nature Party, promujący ideę pokoju izraelsko-palestyńskiego. Znaleziono tam zwłoki około 250 osób, głównie młodych, w tym także obywateli krajów Europy i Ameryki Północnej. To właśnie tam powstało słynne już nagranie z porwaną na motocyklu Noą Argamani. Władze zaapelowały do rodziców uczestników imprezy, aby nie próbowali dostać się tam w poszukiwaniu swoich dzieci.

Aktualizacja (13.52): W nocy Izrael znalazł się w stanie wojny. Wprawdzie premier Netanjahu oznajmił to już wczoraj, ale dopiero decyzja rządu nadała tym słowom wymiar oficjalny. Odtąd premier może zarządzać prowadzenie działań wojskowych na dużą skalę.

Aktualizacja (13.45): O tym, jak trudna i nieprzewidywalna jest sytuacja, najlepiej świadczy decyzja ogłoszona przez Cahal dziś po południu – zarządzono ewakuację kilkunastu kibuców leżących przy granicy ze Strefą Gazy.

Aktualizacja (13.40): Poległ dowódca „Duchów”. Pułkownik Roj Lewi stracił życie w pobliżu kibucu Re’im podczas operacji mającej uratować cywilów oblężonych w domach przez terrorystów.

„Duchy” (Refa’im) to pododdział 98. Dywizji Spadochronowej. Ma on dwojaki cel: tworzyć oddział elitarny w czasie wojny i służyć jako „laboratorium sztabu generalnego” podczas opracowywania koncepcji, doktryn i nowych taktyk, które później będzie można wdrożyć w innych jednostkach bojowych. Opracowuje również sposoby użycia nowych i już wykorzystywanych systemów uzbrojenia. Więcej o jednostce pisaliśmy tutaj.

Aktualizacja (13.30): Służba prasowa Hamasu opublikowała film pokazujący, jak wyglądało szturmowanie granicy przy przejściu Al-Kassam. Zwraca uwagę zniszczenie stacji radiolokacyjnej (służącej do wykrywania ludzi i pojazdów, nie samolotów). Dzięki temu „infiltratorzy” mogli podkraść się do umocnień granicznych niezauważeni.

Aktualizacja (13.25): Według najnowszych informacji w Izraelu zginęło już ponad 400 osób. Rannych w szpitalach jest 2048, z czego trzydzieści w stanie krytycznym. Liczba uprowadzonych do Strefy Gazy pozostaje nieznana, ale z pewnością jest to ponad sto osób.

Aktualizacja (13.20): Nasze siły powietrzne będą ewakuowały obywateli polskich z Izraela samolotami transportowymi C-130 Hercules. Operacja otrzymała kryptonim „Neon”.

Aktualizacja (13.15): Kolejne skromne sukcesy odniosła izraelska marynarka wojenna. The Times of Israel podaje, że zabito pięciu palestyńskich terrorystów ukrywających się na plaży Zikim, w pobliżu granicy ze Strefą Gazy. Materiał opublikowany przez Siły Obronne Izraela pokazuje, jak marynarze z 916. Eskadry Patrolowej otwierają ogień w kierunku celów na plaży. 916. Eskadra na co dzień stacjonuje w bazie morskiej w Aszdodzie, zajmuje się zwalczaniem i udaremnianiem przemytu i działalności terrorystycznej na morzu.

Aktualizacja (13.05): O tym, ze zagrożenie nie ogranicza się do terytorium Izraela, przypomniały wydarzenia w Aleksandrii. Egipski stróż prawa otworzył ogień do grupy izraelskich turystów. Zginęło dwoje Izraelczyków, a także egipski przewodnik. Terrorysta został zatrzymany przez swoich kolegów.

Aktualizacja (12.50): Niemcy i Francja podejmują działania mające na celu wzmocnienie bezpieczeństwa wokół synagog, żydowskich szkół i pomników. Ochrona policyjna instytucji żydowskich i izraelskich była konieczna, gdy zwolennicy Palestyńczyków wyszli na ulice Berlina, aby świętować atak Hamasu na Izrael. Francja koncentruje się na synagogach i szkołach w miastach w całym kraju. Minister spraw wewnętrznych Niemiec Nancy Faeser zaznaczyła, że problem jest ogólnokrajowy i rząd federalny ściśle koordynuje działania z władzami w landach.

Tymczasem już wczoraj wyszło na jaw, że zamordowana kobieta, której półnagie ciało obwożono pikapem po Gazie, to Shani Louk, obywatelka Izraela i Niemiec. Shani przyjechała do Izraela na festiwal. Jej matka wciąż wierzy, że Shani żyje i była jedynie nieprzytomna, i wystosowała apel o wszelkie informacje na temat losu córki.

Aktualizacja (12.40): Rzecznik Hamasu Ghazi Hamad przekazał BBC, że bojownicy otrzymali bezpośrednią pomoc ze strony Iranu, który zobowiązał się „wspierać bojowników palestyńskich aż do wyzwolenia Palestyny i Jerozolimy”. W podobnym tonie wypowiadał się Jahja Rahim Safawi, doradca wojskowy ajatollaha Chameneia, najwyższego przywódcy Irańczyków.

To nieco za mało na potwierdzenie, że Islamska Republika Iranu była jednym z głównych sprawców wczorajszego ataku ze Strefy Gazy. Ale jeśli weźmiemy pod uwagę, że do konfliktu włączył się – w ograniczonym zakresie – Hezbollah, nasze przewidywania, że Teheran szykuje sojuszników do wojny z Izraelem nie są pozbawione wiarygodności. W kwietniu pisaliśmy o spotkaniach generała Esmaila Ghaaniego, szefa Sił Ghods (przypomnijmy: Święte Oddziały są odpowiedzialne za projekcję irańskich wpływów w regionie) z przywódcami państw sojuszników i bojowników w całym regionie. W ambasadzie Iranu w Bejrucie spotkał się z przywódcami Hamasu, Hezbollahu i Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu. W spotkaniu oprócz Ghaaniego udział wzięli przywódca Hamasu Ismail Hanija i jego zastępca oraz szef Hezbollahu Hasan Nasr Allah.

Skala wczorajszego ataku i uzyskane zaskoczenie z pewnością są efektem misternego i długofalowego planowania. Nie jest to przypadkowa awantura grupy bojowników, których celem była wojna podjazdowa. Niemniej wszystkie dostępne (szczątkowe) informacje wskazują, że atak Hamasu zaskoczył przywódców Hezbollahu. Czy znaczy to, że Hasan Nasr Allah i jego kamaryla nie brali ścisłego udziału w przygotowaniach i wszystko odbywało się na linii Hamas–Iran? A może Hamas przyspieszył atak w stosunku do wcześniejszych ustaleń?

O potencjalnym włączeniu się Hezbollahu do wojny mówi się coraz częściej Gideon Lewi z izraelskiego dziennika Ha-Arec, który powiedział, że jeśli ugrupowanie faktycznie przyłączy się do zbrojnej konfrontacji, Izrael stanie w obliczu kryzysu.

– Będziemy mieli do czynienia z zupełnie inną rzeczywistością, w której Izrael będzie musiał walczyć na dwóch frontach, a może na trzech, jeśli w grę wejdzie okupowany Zachodni Brzeg – oświadczył Lewi. – To całkiem nowa sytuacja i Izrael przejdzie przez coś, z czym nigdy wcześniej się nie spotkał.

Prawdą jest, że dla Cahalu to sytuacja nowa, ale to nie znaczy, że Jerozolima się na to nie przygotowywała. Od 2021 roku realizowano ćwiczenia symulujące wojnę pełnoskalową na wielu frontach. W manewry włączono wszystkie rodzaje sił zbrojnych, a także cywilne organy rządowe. Każde z dowództw – Centralne, Południowe, Północne i Dowództwo do spraw Działań na Tyłach – realizowały konkretne zadania. W manewrach brały udział również elitarne jednostki specjalne, takich jak „Sajjeret Matkal” (Jednostka Rozpoznawcza Sztabu Generalnego) i Flotylla 13 (komandosi marynarki wojennej).

US Air Force / Master Sgt. Lee Osberry

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAle słodycz! Palce lizać. Festiwal Słodkości i Rzemiosła na sądeckim rynku
Następny artykuł“Szanowni Państwo, Wysoki Sądzie, to nie jest prof. Rafał Wilczur”, czyli netfliksowa wariacja na temat “Znachora”