PSP poszukuje nowego trębacza w związku z przejściem na emeryturę po 24 latach pracy Jana Sergiela.
Nabór jest skierowany do wszystkich, którzy mogliby spełniać warunki – mówi oficer prasowy komendanta miejskiego PSP Bartłomiej Rosiek.
Kandydat, którego życiorys i podanie zostaną pozytywnie ocenione, w dalszych etapach rekrutacji będzie musiał m.in. przejść sprawdzian gry na trąbce, test sprawnościowy, sprawdzian braku lęku wysokości. Hejnalista musi być Polakiem, musi mieć co najmniej średnie wykształcenie, nie może być karany.
Szczegółowe informacje o naborze znajdują się na stronie internetowej psp.krakow.pl.
Zespół hejnalistów mariackich liczy siedem osób.
Jan Sergiel pracował jako strażak hejnalista na wieży Mariackiej od 24 lat. Gry na trąbce nauczył się w orkiestrze OSP Budzów, w czasie służby wojskowej. W Bieńkówce, na terenie gminy Budzów, prowadzi orkiestrę i naucza gry na instrumentach dętych. Mówi, że muzyka to całe jego życie.
Hejnalista pracuje przez 24 godziny na dobę, po czym ma 48 godzin przerwy. Trębacz wygrywa hejnał o każdej pełnej godzinie, od godziny 8 do 7 dnia następnego. Na jednej zmianie służbowej pracuje dwóch hejnalistów.
Trębacz pełni służbę w niewielkim pomieszczeniu na wysokości 81 m. Aby wejść na wieżę Mariacką, musi pokonać 272 schody, co trwa prawie trzy minuty. Do 2014 r., czyli do remontu schodów, strażak pokonywał 239 schodów.
Hejnał mariacki trębacze grają na cztery strony świata: dla króla, dla burmistrza, dla przybywających do Krakowa gości oraz dla komendanta straży pożarnej.
Do zadań hejnalisty należy też granie melodii religijnych i historycznych podczas określonych uroczystości, przyjmowanie turystów na wieży Mariackiej i udzielanie wywiadów nt. wieży Mariackiej i hejnału. Hejnaliści nie biorą udziału w typowych akcjach strażackich – wyjątkiem były Światowe Dni Młodzieży 2016, kiedy trębacze mariaccy zaangażowali się w czuwanie nad bezpieczeństwem pielgrzymów.
Nie wiadomo dokładnie, od kiedy w Krakowie zaczęto grać hejnał. Pierwsze udokumentowane wzmianki o melodii pochodzą z 1392 r.
Przed wiekami straż za pomocą hejnału ostrzegała mieszkańców miasta przed niebezpieczeństwem – pożarem bądź najazdem wrogów. Na jego dźwięk otwierano i zamykano miejskie bramy. Miejska straż na murach obronnych odpowiadała hejnaliście z wieży, że czuwa i nic nie zagraża mieszkańcom.
Legenda głosi, że w 1241 r. strażnik na wieży dostrzegł hordę Tatarów. Kiedy zaczął grać na alarm, strzała z tatarskiego łuku przeszyła mu gardło. Trębacz zginął, a melodia gwałtownie się urwała, dlatego hejnał krakowski urywa się raptownie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS