Mikro, makro i mezo
– Mezoplastik to niewielkie fragmenty plastiku widoczne gołym okiem, czyli o rozmiarach ponad 1 mm, ale mniejsze niż 10 cm – wyjaśnia prof. Marcin Węsławski, dyrektor Instytutu Oceanologii Polskiej Akademii Nauk w Sopocie. – Ta frakcja plastiku może być łatwo odnaleziona przez każdego dobrego obserwatora. Mezoplastik tworzą wszelkie możliwe odpady plastikowe, ale najgroźniejsze są nurdle, czyli przemysłowy granulat (kulki wielkości małego groszku) używany na całym świecie przy produkcji większości plastikowych przedmiotów. Nurdle transportowane są w ogromnych ilościach kontenerami, statkami, samochodami, pociągami. Zawsze trochę wysypuje się w czasie przeładunków i potem roznoszone są przez prądy morskie oraz fale po całym świecie.
Każdy rodzaj plastiku w środowisku naturalnym stanowi zagrożenie, ale jak wynika z badań opublikowanych w 2019 r. w „Field Actions Science Reports”, różne frakcje tego syntetyku oddziałują w odmienny sposób na organizmy żywe. Megaplastik lub makroplastik, czyli śmieci pokroju butelek plastikowych i większe, szkodzą głównie dużym organizmom, takim jak morskie ssaki, a mezoplastik jest szkodliwy przede wszystkim dla zwierząt o średnich rozmiarach ciała. – Ta frakcja plastiku jest szczególnie niebezpieczna dla mew, rybitw czy ryb, ponieważ do złudzenia przypomina ich pokarm – tłumaczy prof. Węsławski. – Samo zjedzenie kawałka plastiku nie jest jeszcze dla zwierzęcia wyrokiem. Problem pojawia się wtedy, gdy tych drobin nagromadzi się w żołądku więcej. To powoduje złudzenie sytości i ptak, mając wypchany plastikiem przewód pokarmowy, ginie z głodu.
Ale czy najgroźniejszym przeciwnikiem ludzkości nie miał być mikroplastik, o którym w ostatnich latach mówiło się coraz więcej? Z badań opublikowanych w „Field Actions Science Reports” wynika, że te najmniejsze drobinki plastiku oddziałują na niewielkie organizmy, które potem są zjadane przez większe. Kumulują się w łańcuchu pokarmowym, docierając tym sposobem nie tylko do zwierząt drapieżnych, ale też do ludzi.
– Mikroplastik jest dużym problemem, ale ta najdrobniejsza frakcja jest niesłychanie trudna do badania. Większość cząstek ma rozmiary 0,1 czy 0,01 mm i są one niemal wszechobecne – mówi prof. Węsławski. Te najdrobniejsze są wszędzie wokół nas: w domowym kurzu, na ulicy (blisko połowa mikroplastiku wokół nas to pył z opon samochodowych), unoszą się chmurą mikropyłu przy każdym ruchu rękawa polarowej bluzy. – Ta powszechność występowania i niewielkie rozmiary nie oznaczają, że mikroplastiku nie należy badać. Znaczy to jedynie, że jego analizę trzeba pozostawić wyspecjalizowanym ośrodkom badawczym, które korzystają z niezwykle precyzyjnej aparatury. Natomiast mezoplastik dotychczas pozostawał pominięty przez większość badań, a jest on frakcją równie ważną, którą relatywnie łatwo jest śledzić w przyrodzie. Tym bardziej że wpływ mikroplastiku na organizmy żywe jest obecnie dość dobrze poznany i – jakkolwiek nie należy problemu bagatelizować – nie ma też powodu do nadmiernej paniki. Wiemy bowiem, że mikroplastik, podobnie jak kurz, jest filtrowany przez nabłonek nosa, nie przedostaje się też przez ściany naczyń krwionośnych. Organizm ludzki czy zwierzęcy radzi sobie z jego usuwaniem. Inaczej jest z mezoplastikiem, którego nie tak łatwo pozbyć się z organizmu, a o którego migracji w przyrodzie wciąż wiemy za mało – mówi prof. Węsławski.
Przesiewanie piasku w poszukiwaniu drobin plastiku na plaży w Gdyni
Fot.: Wojciech Zejda/Centrum Nauki Experyment / NIEZAREJESTROWANY
Nauka obywatelska
Nastolatki rozproszone po gdyńskiej plaży przesiewały piasek w poszukiwaniu groźnej dla przyrody frakcji plastiku, którego rozmieszczenia oraz ilości nadal nie znamy. Na czym jednak polegała ich praca? Przecież nie sposób przesiać każdego grama piasku na trójmiejskich plażach, a co dopiero na całym polskim wybrzeżu. – Nie chodzi o to, żeby sprawdzić każdy centymetr kwadratowy plaży, lecz o to, aby przeprowadzić wiarygodne badanie zgodne z protokołem zbierania danych – odpowiada dr Tomasz Kijewski z Instytutu Oceanologii PAN, koordynujący projekty naukowe angażujące obywateli. – Dlatego instytucje prowadzące projekty nauki obywatelskiej opracowują metodykę badania, która zapewnia porównywalne, dobre wyniki.
Realizatorzy tych projektów korzystają potem z gotowej instrukcji wykonania oznaczenia, dokładnie tak, jakby korzystali z przepisu na potrawę zaczerpniętego z książki kucharskiej. – W przypadku badania mezoplastiku metoda badawcza jest bardzo prosta – kontynuuje dr Kijewski. – Jak najbliżej linii wody wytyczamy kwadrat o bokach 20 cm i przesiewamy przez sitko o oczkach 1 mm warstwę piasku o grubości około 5 cm. Pozostały na sitku materiał należy sfotografować na jasnym tle, a zdjęcia przesłać e-mailem wraz z informacjami o miejscu i czasie poboru. Wynik zerowy, czyli „nie znaleziono plastiku”, również jest dla nas cenny. Zależy nam na jak najpełniejszym pokryciu całej linii brzegowej, nie tylko na plażach miejskich. Zebrane w ten sposób dane stanowią element nieustającego monitoringu środowiska i służyć będą projektowaniu oraz wdrażaniu działań mających na celu redukcję zanieczyszczenia oceanów plastikiem w skali lokalnej ze skutkiem globalnym. Nie mniej ważne jest umacnianie świadomości oraz wrażliwości osób niezwiązanych zawodowo z problematyką środowiskową. Bez tego nie będziemy w stanie realizować założeń zrównoważonego rozwoju, takich jak te opracowane w ramach strategii ONZ – wyjaśnia dr Kijewski.
Projekty naukowe tego typu nie wymagają specjalistycznych umiejętności ani aparatury. Wystarczy wolny czas i odrobina chęci. Jak zacząć pomagać naukowcom i przyrodzie? Można to zrobić na dwa sposoby: albo zgłosić się bezpośrednio do naukowej organizacji koordynującej, czyli Instytutu Oceanologii PAN w Sopocie, albo poprosić o wsparcie instytucje takie jak centra nauki, które stanowią swego rodzaju pomost pomiędzy światem nauki a społeczeństwem. Tę drugą drogę wybiera obecnie wiele szkół.
Czytaj też: „Klasa średnia, która dawniej rozkładała się w pierwszym rzędzie, jest spychana przez klasę wyższą coraz bliżej toalet”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS