To już koniec z dociskaniem pedału gazu na nowo uruchomionym odcinku autostrady A1. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) już zamontowała urządzenia do odcinkowych pomiarów prędkości. Nad postawionych nad jezdnią wysięgnikach zamontowane zostały kamery.
Na poboczu postawiono także znaki ostrzegające o pomiarze. Na razie są jeszcze przekreślone, bo system jest testowany. Ale za kilka, najdalej za kilkanaście zacznie normalnie funkcjonować. A wtedy mandaty popłyną do kierowców szerokim strumieniem. To dlatego, że jak wynika z obserwacji GDDKiA, dopuszczalną prędkość na nowo uruchomionej jezdni wynoszącą w zależności od miejsca 60 – 70 kilometrów na godzinę przekracza 99 proc. kierowców. Z tego większość jedzie przeszło setką. – Na całym fragmencie trasy wciąż trwa budowa, gdzie poruszają się maszyny i ludzie. Nie możemy tolerować takiej sytuacji – twierdzą drogowcy. Tymczasem rekordzista mknął po budowanym odcinku z prędkością 226 km/h.
CZYTAJ TAKŻE: Gierkówka stanie się trzypasmową autostradą!
Odcinkowy pomiar prędkości jest znacznie bardziej skuteczny niż fotoradary. W przeciwieństwie do tych ostatnich, nie mierzy prędkości w kontrolowanym punkcie, ale sprawdza średnią prędkość na wyznaczonym odcinku. Na początku i końcu kontrolowanego odcinka ustawione są kamery rejestrujące przejeżdżające samochody. System automatycznie odczytuje numery rejestracyjne i oblicza czas przejazdu pomiędzy sprawdzanymi punktami. Na jego podstawie obliczana jest średnia prędkość. W rezultacie wszelkie „ostrzegacze” przed kontrolą, pozwalające uniknąć pułapki fotoradaru, stają się w tym przypadku bezużyteczne.
Tymczasem kierowcy na nowych odcinkach autostrady mocniej wciskają pedał gazu, bo udręka korków na przebudowywanej gierkówce wreszcie zaczyna się kończyć. W grudniu, jeszcze przed świętami, kierowcy pojechali blisko 40 kilometrami nowej jezdni od Kamieńska do początku obwodnicy Częstochowy w układzie 2+2. W takim samym układzie jechano już na 12 kilometrach odcinka pomiędzy Piotrkowem Trybunalskim a Tuszynem liczącym 16 km. W ostatnich dniach roku zlikwidowano dwie kolejne przeszkody. Uruchomiona została łącznica na węźle Piotrków Trybunalski Zachód, pomiędzy drogą ekspresową S8 a autostradą, dla samochodów jadących od strony Warszawy w kierunku Częstochowy. Drogowcy włączyli ją do ruchu przed terminem planowanym na styczeń. Zlikwidowane zostało także najbardziej hamujące ruch gigantyczne rondo na węźle Piotrków Trybunalski Południe, które łączyło autostradę z drogą krajową nr 74. Ta zmiana planowana była dopiero na wiosnę.
CZYTAJ TAKŻE: Czterema pasami na A1
Nie udało się natomiast uruchomić pełnego przekroju nowej jezdni pomiędzy Piotrkowem Trybunalskim a Kamieńskiem, co radykalnie usprawniłoby ruch na budowanej trasie. Najprawdopodobniej nastąpi to wiosną. Cała budowana autostrada pomiędzy Tuszynem a Częstochową (ponad 80 kilometrów) ma być gotowa w 2022 r. Jednak większość trasy z dwoma gotowymi jezdniami będzie włączona do ruchu w drugiej połowie przyszłego roku: to odcinki pomiędzy Tuszynem i Piotrkowem Trybunalskim i odcinki od Kamieńska w stronę Częstochowy. Na 2022 r. zaplanowano pełne uruchomienie najdłuższego 24-kilometrowego odcinka pomiędzy Piotrkowem i Kamieńskiem. Jego budowa jest opóźniona o kilka miesięcy z powodu powtórzonego przetargu i w efekcie późniejszego rozpoczęcia robót.
Żadna część ja … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS