A A+ A++

Przedsiębiorcy z Gliwic trzymają się restrykcji – tak wynika z kontroli, jakie podczas Wielkanocy przeprowadzili gliwiccy policjanci. Znacznie gorzej jest z zachowaniem ostrożności przez gliwiczan w miejscach publicznych.

A przeprowadzili tych kontroli niemało, bo aż 270. Wszędzie sprawdzali, czy właściciele placówek stosują się do nałożonych przez rząd obostrzeń. Odwiedzali więc sklepy, siłownie, kluby fitness, obiekty sportowe, dyskoteki, wchodzili nawet do autobusów.

Co ciekawe, w całych Gliwicach łamanie obostrzeń stwierdzono tylko w jednym miejscu – siłowni, w której ćwiczyli klienci. Mundurowym towarzyszyli tam pracownicy sanepidu i to oni teraz prowadzą tę sprawę. A mogą, przypomnijmy, nałożyć na właściciela karę administracyjną nawet do 30 tysięcy złotych.

W sobotę w naszym mieście nie można było znaleźć żadnego czynnego salonu fryzjerskiego lub kosmetycznego. A kontrole trwały od soboty właśnie, 3 kwietnia, do wielkanocnego poniedziałku.

Mandaty od 50 do 500 zł

Prócz tego patrole policji bacznie obserwowały zachowania gliwiczan na ulicach czy w środkach komunikacji miejskiej. I tu takiej dyscypliny już nie było. W ciągu trzech dni mandat karny, głównie za brak maseczki, otrzymało 145 osób. Ci, którzy mandatu nie przyjęli, a było ich 19, będą teraz tłumaczyć się w sądzie. Warto dodać, że sąd nakłada kary wysokie, bo w wysokości 5 tys. zł. Mandaty, jakie wlepiali zaś podczas świąt mundurowi, wynosiły najmniej 50, a najwięcej – 500 zł.

sława

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDowódca batalionu z Krakowa aresztowany
Następny artykułPrzerwa w dostawie wody dla Kunowic