Siedzicie na ulubionym krześle z drinkiem w dłoni? A waszą kuchnię wypełnia ciepły zapach dobrego jedzenia? Wasze tętno delikatnie przyspiesza w oczekiwaniu na prezenty pod drzewkiem? Jeśli tak, to i wy i ja tak samo przeżywamy Wigilię. Jesteśmy dokładnie tam, gdzie powinniśmy być. Leżę sobie w moim skórzanym fotelu przy kominku, w którym kawałki drewna trzeszczą i chrząkają jak dobrze nakarmiona świnia. Zapach sosnowej choinki delikatnie miesza się z ciepłym aromatem whisky Aberlour i pięciokilogramowej gęsi w piekarniku. Moje córki przygotowują się do odwiedzin u dziadków. Ja zostaję z Luci, naszym psem, który chrapie mi pod nogami. To dobre dzieci i proszę wybaczyć mój dzisiejszy egoizm, ale ten felieton jest dla nich prezentem, który, mam nadzieję, docenią kiedyś w przyszłości.
Praktykujcie spontaniczne akty dobroci
Mam im kilka rzeczy do powiedzenia. Krótka lista rad, które mogą przyjąć albo odrzucić. A jeśli miałyby z tego felietonu zapamiętać tylko jedno, to niech to będzie: Zawsze myjcie się w zimnej wodzie.
Nie sądzę, aby istniały jakiekolwiek konkretne dowody medyczne sugerujące, że czyni to życie człowieka lepszym, ale w tym wypadku możecie mi wierzyć: Wasze regularne zimowe przeziębienia przejdą do historii. A rachunki za ogrzewanie znacząco się obniżą.
Drogie dzieci, zawsze miejcie w domu psa. Psy zmuszają was do interakcji z naturalnym środowiskiem, a nic nie uczy pokory tak skutecznie, jak zbieranie odchodów innego gatunku. Trzy razy dziennie.
Praktykujcie spontaniczne akty dobroci. Kiedy tylko możecie. Posyłajcie ludziom ciastka. Bez konkretnego powodu. Słuchajcie, co mówią inni. Każdy z nas ma historię do opowiedzenia. I każdy ma za sobą ciężką drogę. Zresztą, zapytajcie sami.
Dobrze jest mieć swój sekretny język
Mówcie po irlandzku. I znajdźcie kogoś, kto nauczy was śląskiego. Pochodzicie z dwóch najbardziej niesamowitych miejsc na świecie, a dzięki temu utrzymacie kontakt zarówno z Irlandią, jak i ze Śląskiem. A ponadto – dobrze jest mieć sekretny język, którego nikt inny nie rozumie.
Pamiętajcie, że nie jesteście tak brzydkie, jak się wam czasem wydaje. Ani tak puszyste, jak być może niekiedy sądzicie. Ale pamiętajcie także, że komplement z ust czarusia przy barze niekoniecznie musi być prawdziwy.
Proszę was usilnie, nadal przychodźcie do mnie ze swoimi kłopotami. Zawsze będę słuchał. Pomogę, jeśli będziecie mnie potrzebować. Pragnę waszego szczęścia. Także wtedy, gdy okaże się, że jesteście LGBT. Nie mam nic przeciwko partnerce córki. A może nawet tak będzie lepiej? Nie czujcie się winne, nie pragnąc dzieci. To wasze życie, a nie moje. Wcale nie musicie wychodzić za mąż. Wasza matka i ja będziemy potrzebowali kogoś, kto się nami zajmie, kiedy będziemy starzy, niewidomi i paranoiczni.
Książki są tajną bronią w walce z głupotą
Nie traktujcie diety zbyt poważnie. Ona naprawdę niekoniecznie jest rozwiązaniem. Nikogo nie obchodzi ciasto, którego sobie odmówiłyście, ale naprawdę szkoda uśmiechu, którego zabrakło.
Czytajcie książki. One są waszą tajną bronią w walce z głupotą. Korzystajcie z takiego urządzenia mobilnego, które będzie popularne za lat dwadzieścia. Ale ograniczcie je do dwudziestu minut dziennie. Tyle wystarczy na obsłużenie wszystkich maili. A następnie wróćcie do normalnego życia.
Powinniście mieć wiersz, który potraficie wyrecytować. Oraz dowcip, który możecie opowiedzieć. A także piosenkę, którą potraficie zaśpiewać. Trzymajcie się Boba Dylana – jeśli tylko potraficie. Wiem, wiem, że brzmi jakby wpadł do dołu na niedźwiedzie. Zrozumiecie mnie, gdy będziecie starsze. Moja ulubiona piosenka to Visions of Johanna. I nadal przy niej płaczę i się śmieję. Po prostu…
Wierzcie w Boga. Albo w Boginie. Albo w Bogów. Na początek może być nawet Jezus. Jest kilku pogańskich bogów, którzy mogą wam pomóc. Pozbądźcie się pośrednika. Nie potrzebujecie pomocników. Wasz dziadek był ateistą, więc to też jest w porządku. Zajmijcie się jakimś mało popularnym sportem. Odpowiednim dla samotników. Może łucznictwem albo szachami komputerowymi.
Nie spieszcie się. Masz prawo do dziwactw. Ale bardzo proszę, pamiętajcie, aby myć się zimną wodą. To klucz do wszystkiego. I to właśnie zaczęliśmy praktykować w Boże Narodzenie 2020. Gratulacje! Macie 20 lat przewagi!
Tłum.: A.L.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS