Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie uchyliła we wtorek immunitetu wrocławskiemu sędziemu w stanie spoczynku, który w 1968 r. w II instancji orzekał ws. dwóch studentów tamtejszego uniwersytetu uczestniczących w protestach. Postanowienie jest nieprawomocne. Prokuratura IPN chce postawić mu zarzut popełnienia zbrodni komunistycznej.
CZYTAJ TAKŻE:
— TYLKO U NAS. Szokujący wyrok. Syn żołnierza AK nie kryje żalu: Nie dopuszczono dowodów. Już wierzyłem, że Polska jest wolna…
— Sądowy skandal w Katowicach! Stalinowski wyrok został utrzymany, bohater potraktowany jak bandyta. Adwokat: „Gdzie my żyjemy?!”
O wtorkowym rozstrzygnięciu SN poinformował PAP rzecznik Izby Dyscyplinarnej Piotr Falkowski. Jak przekazał, sąd ten w I instancji odmówił wyrażenia zgody na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej. Wniosek w tej sprawie do SN skierowała w marcu br. prokuratura IPN.
Sąd stwierdził, że prokurator przedstawił za mało dowodów
— zaznaczył Falkowski. Jak wyjaśnił prokurator, oparł się głównie na fakcie uchylenia po 1989 r. wyroku skazującego studentów, czego dokonał w orzeczeniu z 2001 r. Sąd Najwyższy.
Istotnych, kluczowych dowodów nie przedstawiono, dlatego nie było podstaw (do uchylenia immunitetu – PAP)
— dodał rzecznik. Chodziło m.in. kwestię niedołączenia do wniosku części akt sprawy z 1968 r.
Sprawa z 1968 roku
Sędzia w stanie spoczynku, którego dotyczył wniosek, w listopadzie 1968 r. był w składzie sędziowskim wrocławskiego sądu wojewódzkiego, który rozpoznawał rewizję od wyroku Sądu Powiatowego we Wrocławiu z czerwca 1968 r. Utrzymany został wówczas wyrok wobec dwóch studentów z Wydziału Matematyki, Fizyki i Chemii Uniwersytetu Wrocławskiego skazujący ich na 10 miesięcy aresztu oraz po tysiąc złotych grzywny.
Studenci zostali uznani za winnych tego, że „działając wspólnie i w porozumieniu sporządzili, a następnie rozpowszechnili podczas zgromadzenia studentów Uniwersytetu Wrocławskiego, pisma zawierające fałszywe wiadomości o stosunkach społeczno-politycznych w Polsce mogące wywołać niepokój publiczny”.
Z zebranego materiału dowodowego wynika, że przedmiotem czynu, którego popełnienie im przypisano, było kilka, nieustalonych co do liczby, egzemplarzy maszynopisu zatytułowanego „Ballada o nieodpowiedzialnych elementach”, które w swojej treści zawierały satyryczną krytykę ówczesnych władz za zdjęcie ze sceny dramatu „Dziady” Adama Mickiewicza, a zatem nie zawierały fałszywych wiadomości o stosunkach społeczno-politycznych w Polsce, mogących wywołać niepokój publiczny
— wskazywała prokuratura IPN.
Jak pisał w 2006 r. swojej monografii „Dolnośląski Marzec‘68. Anatomia protestu” prof. Włodzimierz Suleja rozpowszechniana przez studentów „Ballada” – był to „śpiewany na melodię pieśni dziadowskiej dziesięciozwrotkowy utwór powstały w Warszawie, który trafił w ręce wrocławskich studentów”.
Balladę rozpoczynał charakterystyczny czterowiersz: Dosyć miała już wszystkiego/ Młódź miasta nadwiślańskiego/ Powiedzieli: nie da rady/ By znosiły „Dziady” dziady
— cytowano w książce treść utworu.
Sąd powiatowy – jak pisano w książce – nie uwzględnił prośby obrony o łagodną karę i jej zawieszenie. Po ogłoszeniu wyroku „obecni na sali, około siedemdziesięciu osób, swym – jak wynika to z raportu SB – głośnym zachowaniem doprowadzili do zakłóceń w przewodzie sądowym i sąd zmuszony został do usunięcia publiczności z sali rozpraw”. W monografii dodano, że czerwcowy wyrok został utrzymany w mocy przez sąd wojewódzki i ostatecznie jeden ze studentów został z więzienia zwolniony warunkowo 31 grudnia 1968 r., a drugi wyszedł po odbyciu całości kary.
Postanowienie Izby Dyscyplinarnej ws. odmowy zezwolenia na pociągniecie do odpowiedzialności karnej jest nieprawomocne, przysługuje od niego zażalenie do wydziału II Izby Dyscyplinarnej.
tkwl/PAP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS