Anna Maria Siarkowska, która od niedawna należy do Solidarnej Polski, dokąd przeszła z PiS, zagłosowała przeciwko powołaniu komisji weryfikacyjnej, badającej rosyjskie wpływy w latach 2007-2022. Swoją decyzję na posiedzeniu sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych tłumaczy tym, że nowe gremium orzekałoby bez procesu i wykluczało z pełnienia funkcji publicznych.
PiS przegrało we wtorek głosowanie w sejmowej komisji, która rozpatrywała projekt powołania komisji weryfikacyjnej. Był to jeden z kluczowych pomysłów partii rządzącej na najbliższe miesiące. Komisja miała zbadać zależności Polski od Rosji w latach 2007-2022, a tych, którzy się przysłużyli Moskwie, odsuwać od stanowisk nawet na okres 10 lat. Część opozycja twierdziła, że to “bat” na Donalda Tuska przed wyborami parlamentarnymi.
Pomysł PiS upadł w komisji, bo 20 posłów – na 39 – zagłosowało ostatecznie przeciw, nikt nie wstrzymał się od podjęcia decyzji. Zdecydował głos Anny Marii Siarkowskiej, która do Sejmu wystartowała z list PiS, a od maja ub. r. wchodzi w skład Solidarnej Polski.
Siarkowska nie chce komisji weryfikacyjnej
Według posłanki, projekt powołania komisji weryfikacyjnej jest niekonstytucyjny. – Jeśli się coś komuś zarzuca, trzeba mu to udowodnić. A poza tym karać można tylko tych,którzy złamali prawo. Projekt ustawy o tzw. komisji weryfikacyjnej łamie obydwie te zasady i nie gwarantuje konstytucyjnego prawa do sprawiedliwego procesu. Negatywnie ocenił go RPO i Ordo Iuris – argumentowała Siarkowska.
W artykule na portalu tvp.info postawę parlamentarzystki krytykował Piotr Kaleta z PiS. – Pani poseł nie powinna w niej zasiadać, bo się najzwyczajniej w świecie po prostu do tego nie nadaje. Nie wprowadza żadnej merytoryki tylko prowadzi jakąś prywatną wojnę czy rozgrywkę – ocenił.
– Ja uważam w dalszym ciągu – takie jest zresztą stanowisko mojego klubu – że ta komisja jest niezbędna, jest konieczne, żeby powstała. Ale jeśli mamy takich posłów, którzy wywodzą się z Solidarnej Polski, a z dawniejszych czasów skądinąd, to rzeczywiście trzeba tę przebudowę prawdopodobnie zrobić. Niezrozumiałe, dziecinne, infantylne zachowanie – nie krył emocji Kaleta.
Kłótnia o artykuł tvp.info
Siarkowska jest zdziwiona takimi wypowiedziami. Ma też za złe tvp.info, że nie zacytowano jej stanowiska w artykule: – Dlaczego nie podajcie argumentów, które stały za moją decyzją? A projekt łamie konstytucyjną zasadę sprawiedliwego procesu. Nie można przyznawać nikomu kompetencji wydawania decyzji, które mogą skutkować zakazem sprawowania funkcji publicznych, bez wcześniejszego udowodnienia winy – zarzuciła portalowi tvp.
– Głupia baba – na taki komentarz w moim kierunku pozwolił sobie jeden z członków prezydium komisji AiSW po głosowaniu, w którym sprzeciwiłam się ustawie dot. komisji weryfikacyjnej – dodała Siarkowska.
GW
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS