Posłowie Koalicji Obywatelskiej nieustannie zaskakują. Podobnie jest także tym razem. Posłanka Marta Golbik skrytykowała film Ewy Stankiewicz „Stan zagrożenia”, jednak jak się okazuje… nawet go nie obejrzała!
CZYTAJ TAKŻE:
-Burza po filmie Ewy Stankiewicz! Karnowski: To Tusk uczynił Kopacz premierem. To mu pasowało, ale dla państwa było kompromitacją
-Niebywałe! Tusk zebrał się na odwagę ws. Kopacz i atakuje PiS: Pomagała rodzinom ofiar, a PiS organizował akcję narodowego szczucia
-Nieprawdopodobne! Arłukowicz podważa autentyczność fotografii z Kopacz! „Ale tu nie chodzi o zdjęcia. Jest ważniejsza kwestia”
W trakcie rozmowy w Polskim Radiu 24, posłanka Koalicji Obywatelskiej Marta Golbik skomentowała film dokumentalny Ewy Stankiewicz „Stan zagrożenia”.
Robienie wrogów wewnętrznych z ludzi, którzy w tych najtrudniejszych momentach musieli uczestniczyć w tym co się zdarzyło po katastrofie. (…) Reakcje ludzi po tragedii są bardzo różne, a przypominam, że bardzo wiele osób przeżyło traumę, również osób, które uczestniczyły w tym co działo się po katastrofie
— mówiła Golbik.
Odbiera się spokój również rodzinom, poprzez wypuszczanie takich materiałów jak ten, o którym pan mówi (film Ewy Stankiewicz „Stan zagrożenia” – red.)
— stwierdziła polityk.
Pokrętne tłumaczenia posłanki KO
Wtedy prowadzący rozmowę Adrian Klarenbach zapytał posłankę, czy oglądała wspomniany dokument.
Na szczęście nie obejrzałam
— odpowiedziała.
Dziennikarz zasugerował, że „trudno jest zabierać głos w sprawie, o której się nic nie wie”.
Widziałam fragmenty tego filmu
— przekonywała Marta Golbik.
Próby wybielania własnej formacji przez posłów KO bywają naprawdę groteskowe. Powyżej widzimy doskonały tego przykład. Jak długo jeszcze będą uciekać od odpowiedzialności za zaniechania ws. katastrofy smoleńskiej? Obawiamy się, że do samego końca istnienia tej partii.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS