“Muszę się powstrzymywać od takich ocen, które słyszę wokół, o urojeniach, świecie paranoicznym czy paranoidalnym, o schizofrenii w myśleniu. Słucham tego, ale nie przyjmuję”. O tym, jak uczestników polskiego życia politycznego postrzega lekarz psychiatra, rozmawiam z dr. Włodzisławem Gizińskim, posłem na Sejm X kadencji z ramienia Koalicji Obywatelskiej
Agata Szczygielska-Jakubowska: Jak się pan czuje na sali sejmowej?
Dr n. med. Włodzisław Giziński: Jestem posłem X kadencji, to niezwykły honor. Nie tylko czuję się świadkiem, ale też uczestnikiem i sprawcą rzeczy, które tam się dzieją. Nie robię sobie fotek czy filmików na sejmowych korytarzach, ale wydaje mi się, że sam fakt bycia w takim Sejmie, w takim towarzystwie, bycia uczestnikiem zmian, które porównuję do zmian 1989 roku, jest rzeczą niesamowitą. W 1980 roku wydawało mi się, że teraz to już wygraliśmy, okazało się, że jeszcze trzeba było na tę wygraną poczekać i to wcale nie tak krótko. Teraz, gdy stało się faktem zwycięstwo 15 października, gdy powstał ten rząd, ta Koalicja 15 Października, mówi się nawet o pokoleniu 15 października, to rzeczywiście wierzę, że tak będzie. Nam się w tej kadencji jeszcze może nie udać zrealizować wszystkiego, co założyliśmy, ale będziemy próbować zrobić, co się da.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS