Od 23 października pod biurami posłów PiS przy Targu Drzewnym w Gdańsku, naprzeciwko pomnika Jana III Sobieskiego, trwa protest pod hasłem: “Zajmijcie się pandemią! Prawo wyboru zostawcie kobietom”. Codziennie w godz. 10-20 dyżuruje tam pięć osób. Palą się znicze.
Inicjatorkami protestu są trzy studentki z Gdańska – siostry Aleksandra i Marianna Łoboda oraz ich koleżanka Julia Landowska. Podkreślają, że ich protest jest pokojowy.
W nocy z 25 na 26 października budynek, w którym mieszczą się biura posłów PiS, m.in. Kacpra Płażyńskiego, został pomalowany sprayem. Drzwi do budynku również. Zniknęły szklane tabliczki z nazwiskami polityków PiS. W ich miejsce pojawiły się nalepki z hasłami Strajku Kobiet.
Inicjatorki protestu odcięły się od tego w mediach społecznościowych, gdzie napisały, że nie odpowiadają za akty wandalizmu i że się z nimi nie utożsamiają.
Poseł PiS spotka się ze strajkującymi kobietami, ale…
Wydaje się, że do Kacpra Płażyńskiego ta informacja nie dotarła. Jest przekonany, że Aleksandra, Marianna i Julia odpowiadają za zniszczenia. Swoje przekonanie wyraża publicznie w mediach społecznościowych, m.in. we wpisach na Facebooku i Twitterze z 9 listopada.
Inicjatorki protestu poprosiły posła Płażyńskiego o spotkanie. Ten w odpowiedzi napisał, że chętnie weźmie udział w rozmowie o sposobach walki z pandemią koronawirusa oraz pomocy dla osób niepełnosprawnych i ich rodzin pod warunkiem, że wcześniej Aleksandra, Marianna i Julia doprowadzą do poprzedniego stanu zdewastowany w trakcie organizowanych przez nie demonstracji budynek. W mailu do inicjatorek protestu pisze:
“Będzie to dowód, że uznają panie podstawowe zasady współżycia społecznego (poszanowanie dla cudzej własności, przestrzeganie prawa, niezgoda na agresję) i chcą Panie rzeczywiście dyskutować, a nie «jebać PiS» i wskazywać, kto ma «wypierdalać»”.
Inicjatorki protestu wzywają posła Płażyńskiego, by przestał kłamać
Kancelaria Romanowski i Wspólnicy, działając w imieniu Aleksandry i Marianny Łoboda oraz Julii Landowskiej, wysłała po posła Płażyńskiego ostateczne przedsądowe wezwanie do zaprzestania naruszeń – zaprzestania naruszania dóbr osobistych inicjatorek protestu oraz zniesławiania ich.
W piśmie żądają, by poseł natychmiast zaniechał rozpowszechniania nieprawdziwych informacji, że protestujące kobiety dopuściły się aktów wandalizmu, by natychmiast usunął posty w mediach społecznościowych na ten temat oraz wysłał oświadczenie do mediów, które rozpowszechniają zarzuty wobec Aleksandry, Marianny i Julii, m.in. do telewizjirepublika.pl oraz dorzeczy.pl.
Post na Facebooku Kacpra Płażyńskiego nadal można przeczytać. Nie usunął go.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS