Katarzyna Ueberhan, wiceprzewodnicząca klubu Lewicy przekonywała, że “zakaz aborcji nie działa”. – Obowiązujący od ponad 30 lat fałszywy, zakłamany kompromis, pozbawiający nas naszych podstawowych praw, prawa do decydowania o sobie, nie działa. Aborcja była, jest i będzie. Jedna kobieta na trzy w Polsce miała aborcję. Jedna na trzy – podkreślała w czasie pierwszego czytania projektów liberalizacji prawa aborcyjnego.
W trakcie dyskusji przyznała, że sama w przeszłości skorzystała z aborcji farmakologicznej. – Jestem jedną z nich i myślę, że nie jestem tu dziś sama. Jedna na trzy, a większość z tych aborcji to aborcje farmakologiczne, wykonane właśnie takimi tabletkami. Może je dziś wykonać każda osoba w ciąży sama w domu, każda, która tego ptorzebuje, we własnym domu zamawiając przez internet. Tak jak zrobiłam to ja – wskazała.
Aborcja w Sejmie
Zgodnie z zapowiedzią marszałka Sejmu, na trwającym posiedzeniu posłowie rozpatrują cztery projekty ustaw dotyczące aborcji. Pierwszy z nich – autorstwa Lewicy – zakłada legalizację aborcji do 12. tygodnia ciąży. Taka propozycja znajduje się również w projekcie Koalicji Obywatelskiej. Projekt ten zezwala też w wyjątkowych przypadkach na aborcję w późniejszym terminie oraz zakłada zmuszenie placówek medycznych do wykonywania aborcji, jeśli podmiot jest związany umową z NFZ. Drugi projekt Lewicy dot. “dekryminalizacji” pomocnictwa w aborcji oraz zmian w klauzuli sumienia.
Z kolei projekt Trzeciej Drogi domaga się odwrócenia skutków wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 r., zakazującego aborcji eugenicznej, co oznaczałoby powrót do tzw. kompromisu aborcyjnego. Próbuje przy tym wprowadzić możliwość dokonania aborcji ze względu na zagrożenie dla zdrowia psychicznego kobiety w ciąży.
Czytaj też:
Kotula: Mam prośbę do mężczyzn. Nie myślcie o sobie, tylko o kobietachCzytaj też:
Godek: Ideologom aborcyjnym chodzi o to, by zabić jak najwięcej dzieci
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS