Pochodzący z Kenii Killion Munyama, który mieszka koło Grodziska Wlkp., złożył mandat poselski, by objąć posadę w Europejskiej Służbie Działań Zewnętrznych. W Sejmie zasiadał nieprzerwanie od 2011 r.
W jego miejsce posłem został Zbigniew Ajchler, przedsiębiorca rolny spod Szamotuł. Przez wiele lat był członkiem SLD i zasiadał w sejmiku wojewódzkim. Potem związał się z PO i w kadencji 2015-2019 był posłem. Dwa lata temu przegrał mandat z posłanką Małgorzatą Janyską, posłem Jakubem Rutnickim. Lepszy okazał się też Killion Munyama.
Ajchler należy do aktywnych polityków. Gdy w 2015 r. wybuchł kryzys migracyjny, wyraził gotowość oddania uchodźcom swego mieszkania. – Jestem gotów na 50 lat dać mieszkanie w Pniewach potrzebującej rodzinie, która ucieka przed wojną. Ale jeśli lokalna społeczność będzie przeciw, poszukam innej formy pomocy – mówił.
Ajchler nie chce do KO. Wejdzie do nowego koła?
Ajchler złożył ślubowanie na wtorkowym posiedzeniu Sejmu. Nie wszedł jednak do klubu Koalicji Obywatelskiej. Został posłem niezależnym.
– W korytarzach sejmowych głośno jest o tym, że ma wejść do nowego koła poselskiego, który tworzy poseł Łukasz Mejza. On wszedł do Sejmu pół roku temu po śmierci posłanki Jolanty Fedak z PSL. Trwa poszukiwanie trzeciego do talii – mówi jeden z wielkopolskich polityków opozycji.
A drugi z naszych rozmówców dodaje: – Nowe koło ma wspierać PiS i zastąpić ludzi Gowina. Kaczyński szuka większości na różne sposoby.
Poseł Mejza kojarzony był do tej pory m.in. z prezydentem Nowej Soli Wadimem Tyszkiewiczem, który jest obecnie opozycyjnym senatorem niezależnym.
Chciał głosować na Lidię Staroń
Pierwszym testem dla Ajchlera było głosowanie na Rzecznika Praw Obywatelskich. Zjednoczona Prawica wystawiła senator Lidię Staroń, a opozycja prof. Marcina Wiącka. Ajchler zagłosował za tym drugim, ale zaraz za to… przeprosił.
– Moją intencją było poparcie w głosowaniu nad RPO Pani Senator Lidii Staroń. Głos na Pana Wiącka oddałem omyłkowo. Nie ma to wpływu na wynik głosowania, ale chciałbym, aby moje rzeczywiste intencje wybrzmiały – napisał na Facebooku Ajchler.
Dlaczego nie chciał głosować na kandydata opozycji? – Pomyliłem się. To był stres pierwszego głosowania po powrocie do Sejmu. I tyle mam do powiedzenia. Proszę się nie doszukiwać drugiego dna – mówi “Wyborczej” Ajchler.
Otwarte pozostają pytania, dlaczego nie wstąpił do klubu Koalicji Obywatelskiej, z listy, z której wszedł do Sejmu? Czy chce wspierać rząd PiS? Poseł nie chciał dłużej rozmawiać. Spieszył się na posiedzenie komisji. – Dekadę temu zdradził SLD. Teraz szykuje się kolejna. Nie jestem zdziwiony – mówi jego były kolega z Sojuszu.
Posłem SLD jest brat Zbigniewa – Romuald Ajchler.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS