A A+ A++

Agata Wiśniewska

Samorządowcy, pszczelarze, członkowie Stowarzyszenia Chojnicki Alarm dla Klimatu i Charzy rozpoczęli dzisiejszy (7.05) dzień z łopatą w ręce. Wraz z ekipą ogrodnika miejskiego, z myślą o pszczołach i ochronie środowiska,  posadzili blisko 100 drzew przy zbiorniku wodnym przy ul. Willowej.

Sadzenie drzew to jest początek tego, co na tym osiedlu będzie się działo. Jesteśmy zgodni wszyscy: radni i koalicja i opozycja, że wreszcie czas zacząć inwestycje na Osiedlu Pawłówko – mówił burmistrz Arseniusz Finster, jeszcze przed wbiciem pierwszej łopaty przy ul. Willowej. Ten wspólny głos w radzie miasta już na najbliższej sesji ma przełożyć się na decyzje otwierające proces inwestycyjny w tej części Chojnic. W trybie autopoprawki pod obrady trafią dwa projekty uchwał. Pierwszy w sprawie zakupu zbiornika wodnego z przeznaczeniem na zlewnie wód deszczowych, drugi dotyczący finansowania projektu budowy ulic ul. Willowej i Przytorowej (100 tys. zł).

W dzisiejszej akcji sadzenia drzew wzięli udział samorządowcy, pszczelarze, przedstawiciele Chojnickiego Alarmu dla Klimatu i Charzy. Jak sadzić drzewka, instruował Waldemar Spichalski, ogrodnik miejski. Dzięki koparce Kazimierza Gintera, która przygotowała niewielkie dołki pod nasadzenia, łopaty momentami szły w odstawkę.

Pierwsi uczestnicy dzisiejszej akcji do sadzenia byli gotowi już o godz. 8.

Przy ul. Willowej posadzono lipy, klony, jawory, śliwy purpurowe czy jarzębiny. – Głównie drzewa, które kwitną, dając pszczołom możliwość zbierania nektaru – podsumował ogrodnik miejski. Wraz z dwoma drzewkami do ziemi trafiły listy w butelce. – Jest tam informacja m.in. kto jest burmistrzem, prezydentem, papieżem, dziekanem – przyznał ks. dziekan Jacek Dawidowski, który także posadził kilka drzew.

Nasadzenia wykonywano m.in. z myślą o pszczołach, dlatego w akcji nie mogli nie uczestniczyć pszczelarze. – Każde drzewo, każda roślina czy miododajna, czy nie, w dzisiejszych czasach jest potrzebna – mówił Daniel Wróblewski z Towarzystwa Pszczelniczego w Chojnicach. – Chemia, która jest wszędzie dzisiaj stosowana, nie tylko przez rolników,  jest ogromnym zagrożeniem dla pszczół, wiele pszczół ginie. Choroby typu warroza powodują, że stan liczebności pszczół jest bardzo słaby w porównaniu z latami 80., to jest 1/3 populacji, co była wcześniej – dodał pszczelarz.

Na zdjęciu od lewej Małgorzata Darwish i Danuta Czarnecka – Kawa z Chojnickiego Alarmu dla Klimatu.

Burmistrz Arseniusz Finster przyznał, że miasto powinno sadzić więcej drzew. – Każdy ma rację mówiąc, że wycinamy duże drzewa a sadzimy mniejsze, czyli ta kubatura konaru jest inna. Ale jestem przekonany, że możemy zwiększyć liczbę drzew, które będziemy sadzić – mówił burmistrz.

Podobne tematy:

Najnowsze:

Artykuł pochodzi z portalu www.chojnice24.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKolejny zgon spowodowany COVID-19 w Sulęcie
Następny artykułDziękujemy za Waszą pracę i pasję