Jak wspominam ojca?
Mam oczywiście wiele wspomnień o ojcu. W końcu przez osiemnaście lat, aż do chwili, kiedy wyprowadziłem się od rodziców, żyliśmy pod jednym dachem w niezbyt dużym domu i widywaliśmy się codziennie. Jak to zwykle bywa między rodzicami a dziećmi, codzienne życie upływało nam raczej wesoło, choć czasami bywały chwile mniej przyjemne. Najbardziej pozostały mi jednak w pamięci wydarzenia zupełnie zwyczajne. Opiszę jedno z nich.
Fragment książki „Porzucenie kota. Wspomnienie o ojcu”, Haruki Murakami
Książka, którą dziś Państwu polecam, zmieści się w kieszeni płaszcza, a tym bardziej w podróżnej torbie. Zachęcam do lektury eseju „Porzucenie kota. Wspomnienie o ojcu” Harukiego Murakamiego.
Haruki Murakami ma w Polsce, jak i na świecie, rzeszę wiernych czytelników, którzy skwapliwie sięgają po każdą nową pozycję jego autorstwa, pojawiającą się na rynku. W Polsce niedawno ukazała się niewielka, może niepozorna książeczka, zawierająca jeden tylko esej, będący wspomnieniem autora o własnych ojcu.
Wydawca wskazuje, że wbrew pozorom może być to jeden z ważniejszych utworów Murakamiego, stanowiących istotną wskazówkę do odczytania całej jego twórczości. Podczas lektury okazuje się, że zasadniczą treścią książki są nie tyle relacje ojca i syna, a namysł nad wojną, determinującą ludzkie losy i traumą nią powodowaną, która przekazywana jest przez pokolenia. Nie warto zlekceważyć tej drobnej publikacji. To dobra lektura choćby do pociągu, właściwie nie tylko ze względu na objętość, ale też odpowiedni rodzaj refleksji, bliski metaforze życia jako krętej drogi i oglądania go, jak sekwencji obrazów za oknem.
„Porzucenie kota. Wspomnienie o ojcu” Murakamiego ukazało się nakładem Wydawnictwa Muza w tłumaczeniu Anny Zielińskiej Elliott, z ilustracjami Uli Pągowskiej.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS